Rekordowe wsparcie dla ZM Bumar-Łabędy. Spółka otrzyma 850 mln zł

DI
opublikowano: 2025-10-06 16:45

Dokapitalizowanie Bumaru-Łabędy pozwoli na modernizację infrastruktury i przywrócenie gliwickim zakładom zdolności do produkcji nowoczesnych kołowych i gąsienicowych pojazdów opancerzonych i nie tylko.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

— jak duże dokapitalizowanie otrzymały ZM Bumar-Łabędy

— na co przeznaczą pieniądze z Funduszu Inwestycji Kapitałowych

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), reprezentowana przez prezesa Adama Leszkiewicza, i Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy, którymi kieruje Monika Kruczek, podpisały 6 października umowę o dofinansowaniu należącej do PGZ spółki 850 mln zł z Funduszu Inwestycji Kapitałowych. Umożliwią one odtworzenie zdolności gliwickich zakładów do produkcji pojazdów opancerzonych. Jeszcze w tym miesiącu do spółki trafi pierwsza transza 350 mln zł, a kolejne w latach 2026-27. Zakończenie procesu inwestycyjnego planowane jest na koniec 2028 r.

Wśród przewidywanych inwestycji w Bumarze-Łabędy jest m.in. budowa nowej hali produkcyjnej wyposażonej w zrobotyzowane linie technologiczne, co przybliży spółkę do osiągnięcia światowych standardów.

— Śląsk przechodzi przemysłową transformację — z regionu węgla staje się regionem nowoczesnych technologii i przemysłu obronnego — powiedział Adam Leszkiewicz.

Wśród planów jest także modernizacja infrastruktury produkcyjnej oraz testowej (np. zakładowego poligonu).

Czołgi wracają do Gliwic

ZM Bumar-Łabędy przez dekady był producentem czołgów podstawowych. O ile starania o produkcję polsko-czechosłowackiego czołgu TVP/T-100 w pierwszych latach powojennych zakończyły się porażką z powodu porzucenia projektu przez Pragę, o tyle na radzieckiej licencji w latach 1951-2009 zakłady wyprodukowały kilka tysięcy czołgów T-34, T-54, T-55, T-72 i PT-91 w różnych wersjach, a ostatnim czołgiem, jaki wyprodukowały, był PT-91M Pendekar dla Malezji. Był to rok 2009 r. i od tamtej pory gliwickich hal nie opuścił żaden czołg.

Modernizacja zakładów wiąże się bezpośrednio z dwoma programami: AHS Krab i K2PL. Nowa linia umożliwi produkcję podwozi do armatohaubicy samobieżnej Krab. Ponadto zmodernizowana infrastruktura będzie służyć do produkcji spolonizowanych czołgów K2 (co najmniej 61 sztuk) i pojazdów wsparcia na tym samym podwoziu (co najmniej 81).

— Potencjał jest znacznie większy, dlatego przekazaliśmy środki na dokapitalizowanie Bumaru, by zwiększyć i rozszerzyć jego możliwości produkcyjne — powiedział Adam Leszkiewicz.

Szansa dla miasta i nie tylko

Potencjalne kontrakty dla gliwickich zakładów mogą sięgnąć miliardów złotych, a ich realizacja wymagać będzie dalszych inwestycji. Tylko sam Bumar-Łabędy zwiększy zatrudnienie niemal dwukrotnie — z 800 do 1400 osób. Monika Kruczek wskazała, że „jest to nasz wkład w budowanie silnej i nowoczesnej armii, zdolnej sprostać wyzwaniom współczesnego pola walki”. Z kolei Katarzyna Kuczyńska-Budka, prezydent Gliwic, podkreśliła, że kontrakty pancerne „to także szansa na kolejne miejsca pracy, rozwój zaplecza badawczo-produkcyjnego i wzrost prestiżu Gliwic”.