Ropa ma problem z ustabilizowaniem cen

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2023-12-06 05:56

Ropa naftowa nie może przerwać spadkowej serii. Od czterech sesji próbuje przełamać passę zniżek, co jednak okazuje się nieskuteczne. Wśród inwestorów trwa swoiste przeciąganie liny, przy czym na razie wygrywają obawy związane z kontynuacją nadpodaży surowca.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W środowy poranek notowania ropy wahają się w wąskim zakresie po tym jak wtorkową sesję ropa zakończyła na najniższym poziomie od lipca. W ciągu minionych czterech sesji surowiec potaniał o ponad 7 proc. mimo tego, ze alians OPEC+ zapowiedział w zeszłym tygodniu dalsze cięcia w wydobyciu. Tymczasem tym deklaracjom sprzeciwiają się doniesienia o bliskim rekordzie dostaw ropy pochodzącej ze Stanów Zjednoczonych. Zbliżają się one do poziomu 6 mln baryłek dziennie.

Dodatkowym czynnikiem osłabiającym wycenę ropy okazał się wtorkowy raport Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) o zmianie stanu zapasów surowca w USA. Podczas gdy spodziewano się ich spadku w ubiegłym tygodniu o 2,3 mln baryłek, te zwiększyły się o 0,59 mln baryłek.

Dzisiaj zaprezentowany zostanie konkurencyjny raport EIA. W jego przypadku prognoza zakłada zmniejszenie zapasów o 2,3 mln baryłek.

W godzinach porannych kontrakty terminowe na ropę Brent w dostawach na luty oscylowały w pobliżu 77,21 USD za baryłkę notując praktycznie brak zmiany. Z kolei futures na amerykańską odmianę WTI w styczniowych rozliczeniach kształtowały swoją wycenę na poziomie 72,30 USD/b.