Na giełdzie paliw w Londynie ropa tanieje we wtorek już drugą sesję z rzędu, w reakcji na spekulacje rynku, że po zwycięstwie Johna Kerry'ego w wyborach prezydenckich w USA, na rynku mogłoby pojawić się więcej ropy - podają brokerzy.
Kerry, który jest w obecnych wyborach głównym przeciwnikiem George'a W.Busha, zapowiedział na początku października, że mógłby skierować na rynek ropę ze strategicznej rezerwy USA (SPR). Pomogłoby to w obniżeniu bardzo wysokich cen tego surowca, który na giełdzie w Nowym Jorku kosztował 25 października aż 55,67 USD za baryłkę.
Baryłka ropy Brent z Morza Północnego w dostawach na grudzień staniała na giełdzie paliw IPE w Londynie we wtorek przed południem lokalnego czasu o 22 centy do 46,84 USD, po poniedziałkowym spadku o 1,92 USD. A jeszcze w ubiegłą środę ropa w Londynie kosztowała rekordowe 51,95 USD.
Ropa WTI w handlu elektronicznym na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku staniała we wtorek o 25 centów i kosztowała 49,88 USD, po spadku podczas poprzedniej sesji o 1,63 USD.
Na giełdzie w Dublinie kontrakty NYMEX na ropę Brent na styczeń staniały we wtorek przed południem o 15 centów, do 46,80 USD za baryłkę.
NYMEX rozpoczął handel tymi kontraktami w Dublinie w poniedziałek chcąc tym samym konkurować z londyńską IPE.