— Półwysep powinien być jak najbardziej atrakcyjny dla inwestorów, aby wygenerować wystarczające przychody na własny rozwój — powiedział Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji.
Wchłonięcie liczącego 2 mln mieszkańców Krymu stwarza dodatkowe problemy finansowe dla Rosji, która boryka się z powolnym wzrostem, a ponadto grożą jej sankcje Zachodu. Premier zapowiedział też stopniowe podnoszenie zarobków mieszkańców Krymu do średnich w Rosji.
W sferze budżetowej będą stopniowo podnoszone i osiągną ten poziom w lipcu 2014 r. Dekret o podniesieniu wynagrodzeń funkcjonariuszom organów ochrony prawa podpisał już prezydent Putin.