Rynek derywatów nie ma powodzenia

Piotr Burza
opublikowano: 1998-12-10 00:00

Rynek derywatów nie ma powodzenia

Rynek instrumentów pochodnych w Polsce przeżywa kryzys już na samym początku działalności. Istnieje wiele czynników utrudniających rozwój tych instrumentów. W obrocie znajdują się obecnie kontrakty terminowe na WIG 20 i na kurs USD.

Biura maklerskie często nie są przygotowane do obrotu derywatami, dlatego stawiają odstraszające inwestorów wymagania.

Tylko dla wybranych

Działający od roku rynek instrumentów pochodnych jest płytki. Niska płynność odstrasza inwestorów instytucjonalnych, a bez ich udziału płynność nie zwiększy się znacząco. Istotnym czynnikiem ograniczającym dynamikę obrotów kontraktami WIG 20 jest konkurencyjność innych giełd. Na giełdzie wiedeńskiej notowany jest podobny kontrakt na polski indeks giełdowy, który preferują inwestorzy zagraniczni.

Brak krótkiej sprzedaży i oprocentowania depozytów to też czynniki wstrzymujące rozwój tego rynku, choć o nieco mniejszym znaczeniu. Na rynku kontraktów dolarowych obserwujemy jeszcze mniejszą płynność i małą liczbę pośredników. Nie jest to oferta mogąca zainteresować przeciętnego gracza giełdowego. Inwestorzy instytucjonalni natomiast korzystają z usług oferowanych przez banki. Pozwalają również zainwestować większe kwoty. Dotychczas na giełdzie zostało zawartych tylko kilkanaście kontraktów na sumę około100 tys. dolarów.

Bank centralny uważa

Podstawowym czynnikiem hamującym rozwój rynku derywatów jest niedostateczna wiedza o nim wśród podmiotów gospodarczych, a także bojaźń przed innowacjami. Uwolnienie kursu złotego powinno spowodować duże zapotrzebowanie przedsiębiorstw prowadzących wymianę handlową z zagranicą na te instrumenty. Nie ma żadnych przeszkód prawnych, aby z nich korzystać. Jest instytucjonalny rynek, na którym można dokonywać obrotów. Narodowy Bank Polski wprowadził nowe regulacje ostrożnościowe, które uwzględniają ocenę ryzyka i są na dobrym poziomie europejskim.

Mamy instytucjonalny rynek, można na nim dokonywać obrotów. Przedsiębiorstwa, które nie będą korzystały z tych instrumentów mogą być narażone na znaczne straty wynikające z wahań kursów walut. Obrót derywatami wymaga nie tylko analizy ryzyka, lecz również regulacji prawnych wewnątrz instytucji.

Niestety polski sektor finansowy nie pomaga w korzystaniu z tego rynku, a banki mogą wskazać sposoby, jak zabezpieczać się przed ryzykiem kursowym.

Zdaniem fachowca

— Głównym czynnikiem hamującym rozwój derywatów jest brak zainteresowania drobnych inwestorów. Odstrasza ich też wysokie opodatkowanie zysku. Polskie przedsiębiorstwa natomiast preferują raczej usługi banków — stwierdził dealer prosząc o anonimowość.

ZA I PRZECIW: Jestem umiarkowanym optymistą co do przyszłości kontraktów WIG 20, natomiast na podstawie doświadczeń giełdy budapeszteńskiej, kontrakty na dolara, byłbym sceptyczny — powiedział Andrzej Daniluk, analityk z Domu Maklerskiego BIG — BG. fot. Borys Skrzyński

MOŻLIWA UCIECZKA: Jeśli rynek instrumentów pochodnych nie zacznie się szybko rozwijać, to istnieje niebezpieczeństwo, że po wprowadzeniu nowego prawa dewizowego inwestorzy zaczną korzystać z giełd zagranicznych, np. giełdy londyńskiej — stwierdził Bogusław Grabowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. fot. Borys Skrzyński