Rynek obligacji wraca do normy

Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI
opublikowano: 2024-09-24 17:49

Jeśli jako benchmark traktować odpowiedni bloombergowski indeks, to okazuje się, że wspinając się w trakcie września na poziom najwyższy od 30 miesięcy, odrobił on mniej więcej połowę wcześniejszego rekordowego spadku z lat 2021-22. Przypomnijmy, że ówczesny spadek wartości globalnego indeksu wyniósł niemal 25 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

O ile tamte rekordowe straty zostały wywołane przez światową falę podwyżek stóp procentowych, to obecnie kolejne obniżki stóp wyraźnie pomagają cenom obligacji. Przyglądając się indeksowi z długoterminowej perspektywy można powiedzieć, że odrabianie rekordowej przeceny oznacza niejako powrót do normy, a ta norma to stopniowa wspinaczka benchmarku.

Ceną za odrabianie strat z bessy jest obniżająca się rentowność instrumentów z koszyka indeksu. Owa rentowność (yield), mimo że jest coraz bliżej spadku do 3 proc. - wobec ponad 4 proc. w kulminacyjnym punkcie bessy - jest na szczęście ciągle daleko od ekstremalnie niskiego pułapu odnotowanego tuż po wybuchu pandemii (poniżej 1 proc.). Swoją drogą to właśnie tak niska rentowność była jednym z czynników stojących za wspomnianą rekordową bessą z lat 2021-22.