DAX, główny indeks giełdy we Frankfurcie, o godz. 12 rósł o 0,74 proc. O 0,1 proc. do 1,0475 rósł kurs euro do dolara. W Paryżu notowano lekkie spadki, w Londynie - zwyżki.
Po niedzielnych wyborach w Niemczech skrajnie prawicowa AfD ponad dwukrotnie zwiększyła liczbę głosów i jest obecnie drugą co do wielkości partią w Niemczech. Największą partią stała się jednak chadecka CDU/CSU pod przywództwem Friedricha Merza.
Rynek już interpretuje wynik. Z analizy wynika, że nowym kanclerzem zostanie Friedrich Merz, który najprawdopodobniej utworzy rząd nastawiony na gospodarkę.
Starsza strateg w Danske Bank Natalia Setlak spodziewa się, że poniedziałkowa sesja giełdowa rozpocznie się na plusie, jako westchnienie ulgi po wynikach wyborów i nadzieja na przyszłe reformy.
"Gospodarka niemiecka utknęła w martwym punkcie, dlatego konieczne są reformy oraz bardziej ekspansywna polityka fiskalna z obniżkami podatków i zwiększonym wykorzystaniem długu do finansowania inwestycji publicznych – to wesprze wzrost gospodarczy w średnim okresie. Oczekujemy niewielkiej, a nie kompleksowej reformy hamulca zadłużenia, która doprowadzi do zwiększenia inwestycji, a tym samym nieco wyższego wzrostu gospodarczego w Niemczech. Chociaż reforma nie zmieni perspektyw gospodarczych Niemiec w krótkim okresie, jest krokiem we właściwym kierunku” – napisała w notce do klientów.
Europejski indeks Stoxx 50 również powinien wzrosnąć, choć w bardziej umiarkowanym tempie niż DAX.
„Europejskie akcje radziły sobie w tym roku fantastycznie, a biorąc pod uwagę niskie wyceny, po jakich obecnie handlują się europejskie akcje, nie potrzeba wielu pozytywnych niespodzianek, aby wzrost był kontynuowany. Obecnie widzimy ogromny potencjał w akcjach europejskich i spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach nadal będą one przynosić wyższe zyski niż akcje globalne” – pisze Natalia Setlak.
Od początku roku niemiecki indeks Dax wzrósł o ok. 11,3 procent, tyle samo ile Stoxx 50.
Jednak w Azji, gdzie japońskie giełdy są zamknięte, w poniedziałek rynki notują głównie spadki, reagując na piątkowe dane gospodarcze z USA. Są oznaki osłabienia wzrostu gospodarczego i wzrostu inflacji.
W USA sesja w piątek zakończyła się dużym spadkiem trzech najważniejszych indeksów giełdowych, ale kontrakty terminowe w poniedziałkowy poranek idą w górę.