Premier jest przekonany, że w Polsce nie będziemy świadkami dramatów finansowych.
Premier Donald Tusk stwierdził wczoraj, że nie ma "jakiejkolwiek" potrzeby rewidowania prognoz makroekonomicznych zawartych w projekcie przyszłorocznego budżetu.
— Z dużym spokojem i pewnością, że w Polsce żadne dramaty się nie zdarzą, zakładamy, że te wskaźniki pozostają w mocy — stwierdził premier.
Zapewnił przy tym, że rząd będzie odpowiedzialnie traktować wszystkie sygnały dotyczące kryzysu finansowego na światowych rynkach.
Donald Tusk podtrzymał też złożoną we wrześniu deklarację, że rząd jeszcze w październiku przygotuje szczegółowy harmonogram działań na rzecz wstąpienia Polski do strefy euro.
— Zakładamy, że do końca obecnego miesiąca ta mapa drogowa będzie gotowa i przedstawimy ją publicznie — powiedział premier.
Zgodnie z deklaracją, rząd najpóźniej do połowy 2011 r. musi spełniać unijne wymogi dotyczące m.in. stabilności cen i kursu walutowego, wysokości deficytu sektora finansów publicznych oraz zgodności prawa polskiego z unijnym.