Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (MŚP), wspólnie ze współpracującą z nim radą naukową (kilkunastu profesorów i doktorów) przedstawili ministrowi finansów Tadeuszowi Kościńskiemu oraz premierowi Mateuszowi Morawieckiemu opinie na temat zmian podatkowych proponowanych przez rząd w tzw. Polskim Ładzie. Najważniejszy zarzut to ogromny wzrost obciążeń podatkowo-składkowych z 19 proc. do 28 proc. dla 700 tys. przedsiębiorców rozliczających się liniowo, co może spowodować ucieczkę od tej formy rozliczania się z fiskusem i zachęcić do optymalizacji podatkowych.

Siła złego...
Adam Abramowicz stwierdza, że skutkiem proponowanych zmian będzie „zwiększenie obciążeń podatkowo-składkowych dla zdecydowanej większości przedsiębiorców z sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorców. Na zwiększeniu kwoty wolnej od podatku (red.: do 30 tys. zł) oraz podniesieniu drugiego progu podatkowego (red.: z 85,5 tys zł do 120 tys. zł) zyskają jedynie przedsiębiorcy o najniższych dochodach, rozliczający się zasadach ogólnych. Nie obejmą one rozliczających się podatkiem liniowym, czy też podatkiem od przychodów ewidencjonowanych. Wszyscy jednak będą musieli ponieść koszt wynikający ze skorelowanej z dochodem składki zdrowotnej wysokości 9 proc., której nie będą mogli odliczyć od podatku” - pisze do ministra finansów Adam Abramowicz. Dodaje, że ucieczka od liniowego PIT doprowadzi do spadku dochodów budżetowych.
Ustosunkował się również do propozycji ulg. „Są one skierowane do wąskiej grupy podczas gdy negatywne zmiany, dotyczące np. opodatkowania leasingu operacyjnego, dotyczą szerokiej rzeszy firm” - czytamy.
Rzecznik MŚP podkreśla, że niekorzystne zmiany, szczególnie dla 700 tys. liniowców, mają wejść bezpośrednio po dotkliwym dla firm lockdownie, co bardzo utrudni odrobienie strat. „Banki nie chcą słyszeć o kredytach dla branż dotkniętych lockdownem. Firmy te mogą uzyskać pieniądze na inwestycje wyłącznie w własnego dochodu, a projektowane zmiany zakładają zmniejszenie tej możliwości o 9 proc. w skali roku (red.: chodzi o składkę zdrowotną nieodliczalną od podatku)” - zaznacza Adam Abramowicz.
Rzecznik MŚP apeluje do rządu od odłożenie wprowadzania zmian przynajmniej o rok (do 1 stycznia 2023 r.), aby ten czas wykorzystać na opracowanie nowej wersji reformy podatkowej, „w większym stopniu uwzględniającej interesy mikro-, małych i średnich przedsiębiorców”. Polski Ład ma wejść w życie 1 stycznia 2022 r. a to oznacza, że najpóźniej musi być ogłoszony w Dzienniku Ustaw 30 listopada (projekt jeszcze nie został przyjęty przez Radę Ministrów). Vacatio legis „reformy” będzie więc bardzo krotkie.
Podatkowa pandemia
Działająca przy rzeczniku MŚP rada naukowa wskazała na poważne zagrożenia dla finansów publicznych. „Wprowadzenie propozycji podatkowych Polskiego Ładu w wersji silnie socjalnej umożliwi rolowanie długu, ale jednocześnie wprowadzi progresywny wzrost zadłużenia publicznego” - zaznacza rada naukowa. Doprowadzić to może za kilka lat do konieczności wdrożenia procedury nadmiernego deficytu, utraty wiarygodności naszego kraju na rynkach międzynarodowych czy wyższego ryzyka niewypłacalności państwa. Może to wiązać się również z koniecznością znacznej podwyżki podatków” - ostrzegają naukowcy.
