Sejm decyduje o ostatecznym kształcie ustaw o ładzie przestrzennym oraz prawie budowlanym. Powinny one wspierać inwestorów. Powinny.
Być może już dziś posłowie zdecydują o kształcie ustaw: prawo budowlane oraz o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Silny sprzeciw przedsiębiorców budzi zwłaszcza ta druga ustawa. Zarzucają jej utrzymanie tzw. zamrażarek (czyli terenów zarezerwowanych przez gminę bez odszkodowania dla właściciela) oraz nieprzyznanie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy statusu prawa miejscowego (bez tego nie można wydać pozwolenia na budowę).
— Podstawą pozwolenia jest plan miejscowy. Jeśli gmina go nie ma, wówczas wydaje decyzję o warunkach zabudowy. Ustawa likwiduje zamrażarki. Jeśli brakuje planu miejscowego, a właściciel zamrożonej działki ma wobec niej inne zamiary niż gmina, wówczas musi ona uchwalić w ciągu 12 miesięcy plan miejscowy, na podstawie którego zapłaci odszkodowanie, albo umożliwi właścicielowi nieruchomości realizowanie jego zamiarów — broni ustawy Elżbieta Szelińska, dyrektor Departamentu Mieszkalnictwa i Ładu Przestrzennego w Ministerstwie Infrastruktury.
Parlamentarna Komisja Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca wnioskowała o odrzucenie lobbowanej przez gminy w Senacie poprawki dającej Radzie Gminy prawo udzielania zgody na wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Zdaniem rządu, jej zachowanie byłoby niezgodne z prawem oraz przedłużyłoby proces uzyskiwania pozwolenia na budowę.
W przypadku prawa budowlanego największa krytyka dotyczyła płatnych kontroli przed oddaniem obiektu do użytku. Sejm w trzecim czytaniu odrzucił tę propozycję rządu. Przywrócił ją Senat.
— Komisja rekomendowała przyjęcie zdecydowanej większości poprawek Senatu, w tym przywrócenie systemu płatnych obowiązkowych kontroli — mówi Robert Dziwiński, zastępca głównego inspektora nadzoru budowlanego.
Ustawa po uchwaleniu trafi do prezydenta.