Sklepowy podatek będzie szlifowany

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-11-26 22:00

Kolejne organizacje handlowców chcą zmian w proponowanym podatku od obrotów sieci. Przedstawiciele rządu nie mówią „nie”.

Około 3 mld zł — tyle wpływów do budżetu ma przynosić nowy podatek od obrotów sklepów wielkopowierzchniowych. Suma wpływów to jak dotychczas jedyny pewnik, bo zgodnie z prawem niepodlegający obowiązkowi konsultacji społecznych poselski projekt, przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość jeszcze przed wyborami, może ulegać sporym modyfikacjom. Na razie wiadomo, że miałby obejmować sklepy o powierzchni większej niż 250 mkw. i wynosić maksymalnie 2 proc. od obrotów.

Bloomberg

— Źle skonstruowany podatek może zaszkodzić tradycyjnemu polskiemu handlowi, a nawet go zniszczyć. Apelujemy o skonsultowanie projektu z branżą. Uważamy, że należy wycofać się z kryterium powierzchni handlowej i wprowadzić progi podatkowe, uzależnione od obrotów poszczególnych przedsiębiorców. Podatkiem powinny być objęte także sklepy internetowe — mówi Waldemar Nowakowski, przewodniczący Polskiej Izby Handlu, jednej z największych organizacji branżowych, w której jest m.in. Eurocash, Bać-Pol, Żabka i Intermarche. W tym tygodniu podobne stanowisko przedstawiło już Forum Polskiego Handlu, zrzeszające sieci marketów z polskim kapitałem. Obie organizacje nie przedstawiły jednak żadnych konkretnych wyliczeń. Wcześniej wprowadzenie kilku progów podatkowych proponowała Polska Grupa Supermarketów (PGS).

— Przyjęcie kilku progów podatku, uzależnionych od wysokości obrotów i skali działalności sklepów spożywczych, jest rozwiązaniem, które może zagwarantować oczekiwane przychody do budżetu rządowego i spełnić założenia PiS. To jednocześnie jedyna opcja, gwarantująca ochronę małych i średnich polskich firm w branży — mówi Michał Sadecki, prezes PGS. Co na to władze? Henryk Kowalczyk, minister w KPRM i szef komitetu stałego rady ministrów, który odpowiadał za projekt ustawy o „podatku od hipermarketów”, uspokaja branżę. Podkreśla, że uważnie śledzi jej opinie.

— Zajmujemy się teraz nowelizacją budżetu. Sądzę, że w połowie grudnia będziemy mogli spokojnie porozmawiać z przedstawicielami branży o szczegółach podatku. Nie jesteśmy doktrynalnie przywiązani do prezentowanych już rozwiązań, możliwe są modyfikacje projektu. Należy się zastanowić m.in. nad progresywnością podatku i minimalną granicą powierzchni handlowej, która będzie nim objęta — mówi minister Henryk Kowalczyk. © Ⓟ