Jedna ze stron osłabła, ale walki to nie przerwało. Jak pisaliśmy w „PB" jeszcze w sierpniu, Altus TFI zaangażowało się w walkę z Firmą Oponiarską Dębica i kontrolującym ją koncernem Goodyear. W walce tej chodzi o to, w jaki sposób Dębica traktuje swojego głównego akcjonariusza — a m.in. regularnie udziela mu niskooprocentowanych pożyczek (WIBOR plus 0,1 proc. marży), co według Altusa może krzywdzić akcjonariuszy mniejszościowych.

Altus najpierw zadawał spółce — m.in. podczas walnych zgromadzeń — liczne pytania o transakcje z głównym akcjonariuszem i chciał powołania rewidenta ds. szczególnych, a w końcu postanowił wkroczyć na drogę sądową. Tymczasem tuż przed weekendem fundusze, zarządzane przez Altus TFI, poinformowały o zmniejszeniu zaangażowania w Dębicy poniżej progu 5 proc. Wcześniej miały 6,14 proc. akcji o rynkowej wartości 82,5 mln zł, teraz mają 4,89 proc. Czy oznacza to, że TFI wywiesiło białą flagę? Nie. Papiery nie zostały sprzedane — zmiana zaangażowaniawynika z tego, że część funduszy, w których portfolio były walory firmy oponiarskiej, przeszła pod zarządzanie Rockbridge TFI.
— Altus TFI wskazuje, że przekazał Rockbridge TFI zarządzane nad częścią uprzednio przez niego zarządzanych funduszy i do tego momentu fundusze te nie sprzedały akcji spółki. Altus TFI nie zamierza również wycofywać pozwów złożonych do sądu, a zmniejszenie zaangażowania nie wpływa na obecne postępowania sądowe — mówi Wojciech Dębski, analityk akcji w Altus TFI.
Altus pozwał Dębicę m.in. w sprawie uchwał walnego z końca października, na którym głosami Goodyeara zarząd spółki uprawniono do przeprowadzenia dużej emisji akcji bez prawa poboru. W połowie listopada sąd okręgowy w Rzeszowie udzielił Altusowi zabezpieczenia roszczeń poprzez wstrzymanie wykonanie tej uchwały i zawieszenie wszystkich czynności, związanych z rejestracją zmian w statucie, pozwalających na przeprowadzenie emisji akcji.
— Spółka złożyła zażalenie na postanowienie sądu o udzieleniu zabezpieczenia roszczenia w sprawie powództwa wniesionego przez Altus TFI. Spółka nie zgadza się z przedstawianą w pozwie argumentacją i udzieli odpowiedzi do sądu w przewidzianym terminie — poinformował nas pod koniec listopada Paweł Jezierski, rzecznik Dębicy.