Śnieżkę uwiera makro

Stanisław BorawskiStanisław Borawski
opublikowano: 2025-04-11 14:26

Giełdowy producent farb dekoracyjnych mierzy się z pogorszeniem warunków gospodarczych na swoich kluczowych rynkach, co przełożyło się na niższe wyniki finansowe w 2024 roku.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ciężki to był rok dla budowlanki, ciężki był też dla rynku farb i lakierów. Zarząd Grupy Śnieżka podkreśla jednak, że los spółki nie jest aż tak zależny od budownictwa.

- Koło 85 proc. naszych przychodów pochodzi z remontów, więc poprawa PKB, spadek inflacji są dla nas ważniejsze niż ożywienie budownictwa. Znaczenie ma też realna wysokość wynagrodzeń i kursy walut – mówi Piotr Mikrut, prezes Grupy Śnieżka.

Dodaje, że w Polsce wysokie stopy procentowe oraz niewielki wzrost wynagrodzeń osłabiły popyt ze strony konsumentów, zmuszając ich do większej ostrożności w podejmowaniu decyzji zakupowych.

Po dwóch obniżkach stóp w 2023 r. Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na kolejne w 2024 r. ze względu na m.in. przyspieszenie inflacji w drugiej połowie roku. W efekcie stopy procentowe utrzymały się na poziomie 5,75 proc., a marcowy odczyt inflacji wskazał na wzrost cen o 4,9 proc., czyli blisko dwa razy wyżej niż cel inflacyjny NBP.

Nad Balatonem nie jest kolorowo

Prezes przyznaje jednak, że spółka największe trudności napotkała na Węgrzech, jednym z trzech kluczowych ryków.

- Myślę, że gospodarka węgierska się poprawi – mamy ponad 20 proc. udziału rynkowego i jest to dla nas bardzo ważny rynek, aczkolwiek w tym roku był najtrudniejszy – tłumaczy Piotr Mikrut.

Na rynku węgierskim przychody zmniejszyły się o 19,8 proc. r/r, osiągając wartość 102,8 mln zł zaś PKB gospodarki węgierskiej w 2024 r. urosło o 0,5 proc. – najwolniej spośród kluczowych rynków spółki. Inflacja również przyspieszyła i pod koniec roku wyniosła 4,6 proc.

Zarząd zaznacza, że do 2028 r. zamierza znacząco zwiększyć swój udział w kluczowych rynkach do 20 proc. Obecnie w strukturze przychodów rynek ukraiński jest odpowiedzialny za 10 proc., węgierski za 12,9 proc., a polski ponad 70 proc.

W przypadku Ukrainy, firma bacznie obserwuje rozwój negocjacji pokojowych.

- Spółka sobie bardzo dobrze radzi od początku konfliktu, byliśmy zamknięci tylko miesiąc. Nie mamy problemów z przepływami, zyskami czy należnościami. Zakończenie wojny wpłynie pozytywnie na naszą działalność, będziemy gotowi do tego by zwiększyć produkcje na Ukrainie – podkreśla Piotr Mikrut.

IV kwartał lepszy od oczekiwań

W IV kwartale 2024 r. przychody Śnieżki wyniosły 150,8 mln zł, a zysk EBITDA 16,3 mln zł. W obu przypadkach wynik pobił oczekiwania konsensusu analityków PAP Biznes o 3 mln zł. Spółka ponadto miała 4,7 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej, podczas gdy analitycy spodziewali się 0,9 mln zł straty.

W całym 2024 r. przychody spółki spadły o 7 proc. r/r do blisko 800 mln zł, zysk EBITDA o 10,4 proc. do 142,8 mln zł, a skonsolidowany zysk netto o 13,6 proc. r/r do 72,1 mln zł (zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 69,4 mln zł).

Najbardziej dochodowym segmentem były wyroby dekoracyjne, które odpowiadały za ponad 80 proc. przychodów. Spółka miała duże spadki w sprzedaży w segmentach chemii budowlanej (gładzie szpachlowe, tynki, kleje) oraz wyrobów przemysłowych.

- Mamy nadzieję, że wolumeny sprzedaży dotknęły dna, ale nie spodziewałbym się dużego odbicia. Nowe cła nałożone przez Stany Zjednoczone mogą mieć negatywny wpływ na ceny – przyznaje Piotr Mikrut.