Apetyt na bardziej ryzykowne aktywa, a za takie uważane są akcje, wywołały nadspodziewanie dobre dane z rynku pracy oraz komentarze prezydenta Donalda Trumpa do negocjacji handlowych prowadzonych z Chinami.

Oficjalne dane rządowe pokazały siłę amerykańskiego rynku pracy, na którym wzrost miejsc pracy w listopadzie był najwyższy od dziesięciu miesięcy. Zmniejsza to nieco obawy o zadyszkę gospodarki i wzrost ryzyka nowej recesji. Z drugiej strony zmniejsza to szanse na większe poluzowanie polityki monetarnej.
Po publikacji tych danych podskoczyła rentowność amerykańskich papierów skarbowych, to z kolei pozytywnie przełożyło się na wyceny akcji banków, w związku z nadziejami na ich wyższe zyski.
W centrum zainteresowania inwestorów były też papiery producentów z branży półprzewodników oraz szerzej rozumianego sektora technologicznego. Oba działy gospodarki są mocno wyczulone na jakiekolwiek problemy handlowe, w tym stawki celne.
Spośród spółek dobrze w piątek prezentowała się Tesla. Akcje motoryzacyjnego koncernu drożały o ponad 2 proc. po tym jak Model 3, który będzie produkowany w chińskim zakładzie otrzyma rządowe subsydia.
Na zakończeniu sesji indeks blue chipów Dow Jones IA rósł o 1,22 proc. Wskaźnik S&P500 zwyżkował o 0,91 proc. zaś technologiczny Nasdaq drożał o 1,00 proc.