Na polskim rynku handlowym dominują spółki z portugalskim kapitałem: w detalu największa jest kontrolowana przez Jeronimo Martins Biedronka, a w hurcie niekwestionowany lider to Eurocash, którego głównym akcjonariuszem jest Luis Amaral. Na ich tle gracze z rodzimym kapitałem są mali, ale niektórzy — jak rzeszowska Grupa Kapitałowa Specjał (GK Specjał) — stopniowo zwiększają skalę. Główna firma w grupie, czyli PPHU Specjał, w ubiegłym roku miała 1,2 mld zł przychodów, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Na poziomie całej grupy przychody sięgnęły niespełna 1,7 mld zł.

— W tym roku zbliżymy się do bariery 2 mld zł. Obecnie w trzech sieciach franczyzowych, które obsługujemy, działa 8,6 tys. sklepów, a do końca roku ma być ich 9 tys. W perspektywie dwóch najbliższych lat celem jest przekroczenie liczby 10,5 tys. sklepów franczyzowych — mówi Krzysztof Tokarz, prezes i główny udziałowiec GK Specjał.
Najwięcej placówek działa pod szyldem Nasz Sklep — jest ich prawie 4 tys. W sieci Livio działa 2,6 tys. sklepów, a Rabat — prawie 2 tys. Trzecia sieć wchodzi w skład grupy Specjał od ubiegłego roku. W momencie przejęcia liczyła 1,1 tys. placówek.
— Rabat szybko rośnie dzięki temu, że pozyskał głównego dystrybutora, czyli nas. Na jego przejęciu korzystają też pozostałe sieci, bo wymieniamy się know-how — mówi Krzysztof Tokarz.
Specjał obsługuje sklepy z kilkunastu centrów dystrybucyjnych w całym kraju.
— W tym roku otworzyliśmy sześć nowych centrów, w następnych dwóch latach chcemy otworzyć kolejnych sześć. Naszym celem jest to, by w tym okresie wskaźnik zatowarowania sklepów franczyzowych z naszej własnej dystrybucji osiągnął 30 proc. Obecnie to około 18 proc. Cel jest realny: już teraz asortyment, który sprzedajemy, pozwala na zatowarowanie każdego sklepu mniej więcej w połowie, bo nie mamy w ofercie takich kategorii, jak papierosy, pieczywo, mięso i wędliny czy warzywa i owoce — tłumaczy Krzysztof Tokarz.