NASK to spółka w 100 proc. kontrolowana przez NASK-Państwowy Instytut Badawczy (NASK PIB), nad którym nadzór sprawuje minister cyfryzacji. Firma świadczy usługi bezpieczeństwa teleinformatycznego, kolokacji i hostingu, buduje sieci korporacyjne, oferuje usługi centrum danych ulokowane we własnych serwerowniach. Spółka, która zatrudnia około 200 osób, w 2022 r. wygenerowała 125 mln zł przychodów, w tym 89 mln zł z usług świadczonych dla spółki matki.
Powyborcze zmiany w Ministerstwie Cyfryzacji z czasem dotarły do podmiotów nadzorowanych. Pod koniec grudnia ubiegłego roku z funkcją szefa NASK PIB po ponad trzech latach pożegnał się Wojciech Pawlak, a minister cyfryzacji powołał na nią Radosława Nielka. NASK BIP, który jest jedynym akcjonariuszem spółki NASK, już w styczniu zaczął dokonywać w niej zmian. Do rady nadzorczej została powołana Małgorzata Siemieniacka. To przez ponad tydzień jedyna członkini rady i jej przewodnicząca. Jest adwokatką, mediatorką Centrum Mediacyjnego przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Specjalizuje się w prawie gospodarczym, prawie spółek i prawie kontraktowym. Redaguje autorskiego bloga Wygraj Rozwód. W KRS od listopada ubiegłego roku widnieje jako likwidatorka fundacji Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Jak doszło do tego, że w radzie była tylko jedna osoba, co oznacza, że nie działała, gdyż zgodnie ze statutem powinna się składać z minimum trzech osób? 19 lutego NWZ spółki NASK odwołało czterech członków rady nadzorczej. Wprawdzie powołało trzech, ale decyzja weszła w życie dziś po południu, ponieważ wymagała pozytywnej opinii rady ds. spółek przy KPRM. Rada dała też dziś zielone światło dla powołanych przed tygodniem Jarosława Grzywińskiego, Łukasza Kryśkiewicza i Pawła Krzyżaka.
Nowa rada nadzorcza spółki NASK musi działać szybko, gdyż niebawem może być pustka w obsadzie kolejnego organu statutowego. W ubiegłym tygodniu z zarządem pożegnał się Kamil Mroczka, a w najbliższą środę ze spółki odchodzi Paweł Szymczak, jej prezes i jedyny obecnie członek zarządu. Żeby wybrać nowy zarząd, potrzebny jest konkurs, a na jego przygotowanie i rozstrzygniecie potrzeba zwykle około dwóch miesięcy.
„Nie zakładamy, że NASK SA będzie działała bez zarządu. Natomiast sam ten fakt nie jest sytuacją niezwykłą, jeśli miałby trwać kilka dni, i w żaden sposób nie wpływa na operacyjne funkcjonowanie spółki. Rozważamy także inne rozwiązania na ten czas, przewidziane w Kodeksie spółek handlowych” — poinformował NASK BIP.
Według nieoficjalnych informacji po ukonstytuowaniu rady rozważane jest delegowanie do czasowego wykonywania funkcji prezesa jednego z członków rady nadzorczej, a mianowicie Jarosława Grzywińskiego. To osoba związana z rynkiem kapitałowym. Był m.in. członkiem rady GPW, która w 2017 r. na kilka miesięcy delegowała go do pełnienia funkcji prezesa. Był też członkiem zarządu londyńskiej spółki Aquis Exchange. Jest członkiem wielu rad nadzorczych, w tym IMS, Węglokoks Kraj, True Sport czy założonej przez Jacka Bartosiaka spółki growej Play of Battle.
Instytut NASK poinformował, że docelowo zamierza zmienić statut swojej spółki zależnej i ograniczyć liczbę członków zarządu z obecnych 2-5 na 1-3 osoby. Skierował w tej sprawie wniosek do ministra cyfryzacji o zgodę na taką zmianę.
Według nieoficjalnych informacji PB decyzja o odwołaniu członków rady nadzorczej spółki NASK zapadła po tym, jak na jej posiedzeniu w połowie lutego nie udało się podjąć uchwały o audycie w kształcie oczekiwanym przez dyrekcję NASK PIB (podjęto jedynie uchwałę kierunkową). Poza tym dwóch jej członków i tak sygnalizowało zamiar rezygnacji. Warto nadmienić, że rada nadzorcza nie jest niezbędna do codziennego funkcjonowania i zgodnie ze statutem i Kodeksem spółek handlowych jej zgoda potrzebna jest tylko do wyjątkowych czynności (np. na powołanie prokurenta, podpisanie/zmianę niektórych umów etc.). W ciągu ostatniego tygodnia, kiedy rada nadzorcza de facto nie funkcjonowała, nie było zdarzeń, które wymagałyby jej zgody.