Za niewielkie pieniądze stołeczna hurtownia chce sprzedać prawa do dziesięciu aptek. Porządki w spółce zaczynają przynosić efekty.
Centrala Farmaceutyczna Cefarm z Warszawy zaprosiła inwestorów do składania ofert na zakup 88 proc. udziałów w spółce Medycyna i Farmacja (MiF). Kontrolowany podmiot zarządza siecią dziesięciu aptek. Według sporządzonej wyceny cena wywoławcza za całość udziałów wynosi niewiele ponad 1,9 mln zł. To niezła oferta, bo obejmie pakiet działających aptek. Nawet przy uwzględnieniu straty, która ciągnie się za spółką od początku działalności. Średni koszt uruchomienia jednej apteki to 300 tys. zł.
— Strata spółki od rozpoczęcia działalności w 2003 roku oscyluje na poziomie 1,7 mln zł i przekroczyła połowę wartości kapitału zakładowego. Jednak jej znaczna część to efekt wrogich działań poprzedniego zarządu CF Cefarm, który uniemożliwiał funkcjonowanie aptek. Roszczenia z powodu czasowego zamknięcia nam jednej tylko placówki wyceniam na 1,6 mln zł — mówi Andrzej Radzio, prezes Medycyny i Farmacji.
Trwają negocjacje między CF Cefarm a mniejszościowymi udziałowcami sieci w sprawie jednoczesnej sprzedaży całości spółki wybranemu wspólnie inwestorowi. Wśród zainteresowanych przejęciem pakietu są wszystkie największe krajowe hurtownie. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że najbliżej porozumienia z właścicielami mniejszego pakietu jest grupa Orfe.
— Jesteśmy na siebie skazani, bo statuty obu spółek nakazują, aby na taką transakcję zgodziły się obie rady nadzorcze, a dodatkowo inwestora musi zaakceptować ministerstwo skarbu — podkreśla Jerzy Barański, prezes CF Cefarm.
Hurtownia przygotowuje się do prywatyzacji. W poniedziałek doradca CF Cefarm złożył w ministerstwie skarbu analizę prywatyzacyjną hurtowni. Jerzy Barański liczy, że jeszcze przed wyborami resort wybierze sposób przekształcenia.
— Radzimy sobie coraz lepiej. W I półroczu sprzedaż leków wyniosła 282,6 mln zł, czyli o 14 proc. więcej niż rok temu. Zysk sięgnął 1,3 mln zł — mówi szef Cefarmu.