Sprawdzając stan konta bankowego na wyświetlaczu telefonu komórkowego, mało kto zastanawia się, w jak ogromnym przedsięwzięciu uczestniczy. Tymczasem taka zwyczajna, codzienna operacja angażuje większość sektorów opisywanego w tym dodatku rynku teleinformatycznego — urządzenia, oprogramowanie, usługi. A rynek to niemały, bo wart kilkadziesiąt miliardów złotych i według prognoz mający zwiększać wartość w najbliższych latach o kilkanaście procent rocznie.
Z naszego dodatku wyłania się złożony obraz rynku. Jednak nietrudno wychwycić najważniejsze hasło, które brzmi „powinno być taniej”. Apelują o to zgodnym chórem użytkownicy, analitycy, a nawet producenci.
I usługi telekomunikacyjne tanieją. Chociaż nie w tempie pożądanym przez klientów. Gdyby jednak porównać cenniki sprzed dwóch lat i obecne, z łatwością można dostrzec wpływ, jaki wywarła na spadek cen konkurencja. Zaczęły funkcjonować uregulowania prawne, pojawiło się wielu nowych operatorów telekomunikacyjnych oferujących przeważnie rozmowy w technologii VoIP, ale też nowi gracze komórkowi — operatorzy wirtualni i sieć Play.
Po kilku latach przerwy internet ponownie staje się dochodowym narzędziem. W sieci można zarabiać, szczególnie jeśli udało się stworzyć witrynę nowego modelu, dopuszczającego współpracę użytkowników, czyli Web 2.0. Za taką przyjemną dla oka stroną internetową kryją się jednak złożone systemy informatyczne autorstwa największych graczy.
Z dobrodziejstw teleinformatyki chcemy korzystać wszędzie, w ciągłym biegu, mobilnie. Jednak nie można zapominać, że musi być też bezpiecznie — żebyśmy sprawdzając wspomniany już stan konta, na wyświetlaczu komórki nie ujrzeli tylko kilku zer...