Springer usiadł do rozmów z Zygmuntem Solorzem-Żakiem. Tym razem już bez współkontroli w Polsacie.
Niemiecki koncern medialny Axel Springer na razie nie złoży w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nowego wniosku w sprawie zakupu akcji telewizji Polsat. Jak powiedział „PB” Zygmunt Solorz-Żak, właściciel stacji, trwają negocjacje z inwestorem dotyczące zmiany kształtu umowy.
— Musimy renegocjować umowę tak, żeby nie było mowy o współkontroli, tylko o zakupie 25 proc. akcji — mówi Zygmunt Solorz-Żak.
Przypomnijmy, że właśnie faktyczna współkontrola Axela nad Polsatem, jaką inwestor uzyskałby wraz z nabyciem 25,1 proc. akcji, była powodem umorzenia przez UOKiK postępowania w sprawie wniosku o zgodę na transakcję. Urząd uznał, że wniosek był nieadekwatny do faktycznego znaczenia transakcji, ponieważ z umowy między przyszłymi wspólnikami wynikało, że bez zgody niemieckiego wydawcy nie mogłyby być podejmowane ważne decyzje dotyczące Polsatu.
Axel Springer nie złożył odwołania od decyzji UOKiK, na co miał czas do 4 maja. Według „Gazety Prawnej”, inwestor miał zamiar złożyć w urzędzie skorygowany wniosek. Wypowiedź Zygmunta Solorza-Żaka wskazuje jednak na to, że to nie wniosek zostanie dostosowany do warunków umowy, lecz odwrotnie. Pod rządami nowych przepisów na przejęcie 25-procentowego pakietu akcji nie jest wymagana zgoda UOKiK. Urząd może i tak skontrolować transakcję, jednak jeśli nie zakwalifikuje relacji między wspólnikami jako współkontroli — nie powinien jej zakwestionować.
Pytanie, czy Axel Springer zgodzi się na rolę mniejszościowego partnera bez znaczącego wpływu na losy spółki? Według „Gazety Wyborczej”, Zygmunt Solorz-Żak chce wykorzystać brak zgody UOKiK do wycofania się z transakcji z niemieckim inwestorem. Jak podaje dziennik, będzie to możliwe, jeśli zakup nie zostanie sfinalizowany do lipca. Właściciel Polsatu twierdzi, że jest inaczej.
— Umowa została podpisana na rok, co oznacza, że wiąże nas do grudnia. Powtarzam, że nie zamierzam się z niej wycofywać — przekonuje Zygmunt Solorz-Żak.
Nie chce mówić o szczegółach, nie wiadomo więc, czy w trakcie renegocjowania warunków dojdzie do ponownych rozmów na temat wyceny. Analitycy nie mają wątpliwości, że akcje Polsatu zostały wycenione zbyt nisko — zwłaszcza w świetle poprawiającej się kondycji rynkowej stacji. W myśl umowy Axel Springer ma zapłacić za pakiet 250 mln EUR lub o 50 mln EUR więcej, jeśli wzrośnie rynkowa wycena Polsatu. To plasuje telewizję Zygmunta Solorza-Żaka daleko w tyle za TVN, którą giełda wycenia na blisko 8 mld zł, czyli dwa razy drożej.