Polska sprzedaje do Stanów Zjednoczonych niewiele wyrobów stalowych. W ubiegłym roku krajowe „za ocean” popłynęło jedynie 9 tys. ton hutniczych produktów. Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognoru, obawia się jednak, że na nasz rynek napłyną towary z innych państw Europy, dla których kluczowymi klientami są firmy z USA.

— Na amerykańskie plany ochrony rynku stalowego Europa chce odpowiedzieć nałożeniem ceł na burbona i dżinsy. To za mało. Potrzeba znacznie bardziej restrykcyjnych działań — uważa Przemysław Sztuczkowski. Jego zdaniem, światowej stalowej wojny i ochrony rynku przez poszczególne kraje nie da się uniknąć.
Celna stabilizacja
Nie wszystkich to martwi. Amerykańskie cła mogą bowiem przyczynić się do obniżki cen wyrobów hutniczych, np. dla sektora budowlanego. Od 2010 r. stal budowlana podrożała aż o 40 proc.
Eksperci mają nadzieję, że jeśli potanieje, inwestorom łatwiej będzie pozyskać kontrahentów do publicznych inwestycji transportowych.
— Dynamiczny wzrost cen utrudnia wykonawcom budowlanym, szczególnie realizującym projekty infrastrukturalne, zawieranie zwłaszcza realizujących projekty infrastrukturalne, umów przewidujących dłuższy okres wykonania. Na początku roku ceny stali nadal rosły napędzane wzrostem popytu w styczniu i niskimi stanami magazynów. Wprowadzane przez USA cła na stal uderzą przede wszystkim w Chiny, ale także w producentów niemieckich. Być może zaowocujeto stabilizacją cen oraz rynku budowlanego w Polsce — uważa Tomasz Stasiak, partner w warszawskim biurze Wolf Theiss, szef zespołu Real Estate & Construction.
Niedawno PMR podał, że tylko od początku tego roku unieważniono zamówienia za 0,5 mld zł. Z powodu coraz wyższych cen materiałów firmy budowlane składają bowiem coraz częściej — zwłaszcza w przetargach samorządowych — oferty przekraczające kosztorysy albo rezygnują, więc zamawiający je anulują.
Wstrzymane zakupy
Obecnie firmy budowlane obserwują rynek i czekają na reakcję dostawców stali na amerykańskie cła. — Wstrzymują się z zakupami, czekając na to, co się wydarzy — mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. Jego zdaniem, napływ wyrobów na nasz rynek może się zwiększyć, co wpłynie na obniżkę cen. Rafał Bałdys-Rembowski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, uważa, że obniżka cen nastąpi, ale dopiero w długim okresie. — Na razie zapotrzebowanie jest bardzo duże, a moce produkcyjne niemal w pełni zagospodarowane. Nie sądzę więc, że stal gwałtownie i znacząco stanieje — mówi Rafał Bałdys- -Rembowski.