Strefy zamierzają współpracować z WOC-ami

Katarzyna Jaźwińska Arkadiusz Braumberger
opublikowano: 1999-01-13 00:00

Strefy zamierzają współpracować z WOC-ami

SUKCES BEZ WALKI: KSSE, której prezesem jest Piotr Wojaczek, i Gliwicki WOCnie walczą o inwestorów, ale wspólnie realizują ich oczekiwania. fot. Marcin Wegner

Katowicka SSE i Gliwicki Wolny Obszar Celny są usytuowane blisko siebie. Początkowo obawiano się, że te dwie organizacje gospodarcze będą ze sobą konkurować. Stało się jednak inaczej — wolny obszar celny jest dodatkowym bodźcem dla inwestorów działających w strefie.

Specjalne strefy ekonomiczne i wolne obszary celne to regiony subwencjonowane, powołane w celu przyciągnięcia inwestorów.

— Gliwicki Wolny Obszar Celny powstał wcześniej niż Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Strefa wolnocłowa przyciąga mniejszych inwestorów — tych, którzy nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, by produkować w KSSE — tłumaczy Edmund Bester, dyrektor Gliwickiego WOC-u.

Nie tylko mali

— WOC-e nie są konkurencją dla stref, ponieważ nie nastawiły się na dużych producentów. Gliwicki Obszar Celny jest jednak dla naszych inwestorów bardzo korzystny. Oferuje im takie usługi, jak magazynowanie, konfekcjonowanie, składowanie oraz przeładunek —dodaje Andrzej Pasek, wiceprezes Katowickiej SSE.

Firma Opel Polska, która w swoją fabrykę w KSSE inwestuje 900 mln DEM (1,9 mld zł) i zatrudni 3000 pracowników, korzystała z usług Gliwickiego WOC-u.

— W planach jest wybudowanie na terenie WOC-u magazynu blach na potrzeby tłoczni fabryki Opla w KSSE. Poza tym Opel, budując zakład, korzystał z usług Gliwickiego WOC-u przy przeładunku i składowaniu żwiru i piasku oraz przy przeładunku podwozi przeznaczonych na rynek węgierski — mówi dyrektor Edmund Bester.

Nowe oblicze WOC-ów

W Polsce faktycznie funkcjonuje siedem wolnych obszarów celnych. Ich powstanie miało przyciągnąć inwestorów. Pojawiła się jednak konkurencja w postaci specjalnych stref ekonomicznych, które oferują korzystniejsze ulgi, i w rezultacie większość WOC-ów przestawiła się na działalność usługową.

Od nowego roku zaczęło obowiązywać rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie powoływania i znoszenia wolnych obszarów celnych, które ma porządkować dotychczasowe przepisy. Planowane jest powstanie kilku nowych WOC-ów. Specjalne strefy ekonomiczne liczą na to, że kolejne subwencjonowane regiony celne powstaną nie opodal. Ułatwi to handel zagraniczny i kontrolę celną inwestującym w SSE firmom.

— Są plany, aby wolny obszar celny powstał w Gołdapi. Już jest wydzielonych 20-30 ha. Byłoby to bardzo korzystne dla naszych inwestorów. Mieliby kontrolę celną prawie za miedzą. WOC ułatwi też handel zagraniczny — twierdzi Wojciech Kierwajtys, były prezes Suwalskiej SSE, obecny szef jednej z podstref.

Za daleko i za blisko

Niedaleko Suwalskiej SSE jest Wolny Obszar Celny w Sokółce. Jest on na tyle blisko strefy, że odbiera mu ona potencjalnych inwestorów, a jednocześnie zbyt daleko, by świadczyć usługi dla firm działających w strefie.

— WOC w Sokółce kończy działalność z powodu braku inwestorów, którzy wybierają SSE Suwałki. Projekt dobiły kryzys wschodni i niechęć sokółczan do obcych inwestorów — tłumaczy Zbigniew Tochwin, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Sokółce.

Podobna sytuacja jest np. w WOC Przemyśl-Medyka, ulokowanym w pobliżu Mielca.