Co ciekawe, swój najdynamiczniejszy rozwój Polskie Koleje Państwowe przeżywały po wybuchu Wielkiego Kryzysu. Wobec spodziewanego spadku ilości podróżnych postanowiono przyciągnąć ich punktualnością, wyposażeniem taboru i jakością obsługi. Wagony osobowe produkowane przez firmę H. Cegielski miały szczelne okna, oświetlenie elektryczne, izolację akustyczną, a oparcia kanap łatwo rozkładały się do spania. Z kolei warszawskie zakłady Lilpopa zaczęły produkować wagony specjalne, m.in. kąpielowe, w których podróżny mógł się odświeżyć, oraz efektownie wykończone wagony dancing-bar, przystosowane do organizowania imprez tanecznych. Oprócz zakupienia luksusowych składów pospiesznych PKP zainwestowały też w pociągi dla turystów.












Składy turystyczne były zradiofonizowane, posiadały wagony-bufety z miejscami do tańca a później nawet stoliki do brydża. Dyrektor PKP odpowiedzialny za ten specjalny projekt po każdym powrocie pociągu musiał na peronie składać raport swemu przełożonemu. W swoich wspomnieniach pełniący ten funkcję Stanisław Niewiadomski pisał, że poza składami regularnie kursującymi na trasach koleje zaoferowały swoim klientom specjalne pociągi turystyczne zabierające ich w najciekawsze regiony kraju. Prawdziwym zaś hitem stały się pod koniec lat 30. pociągi jadące w kierunku, który do końca utrzymywano w tajemnicy. „Na peronie stał skład i dwa parowozy. Trudno było odgadnąć pasażerom, w którym kierunku pojadą – i ta właśnie »niewiadoma« przyciągała duże rzesze turystów”.
Zdjęcia w GALERII udostępniamy dzięki uprzejmości Narodowego Archiwum Cyfrowego.
PRZECZYTAJ O ROZWOJU KOLEI W II RZECZYPOSPOLITEJ
Jednym z najbardziej luksusowych składów były te najszybsze, ciągnięte przez LuxTorpedę. PRZECZYTAJ O POCIĄGU SZYBSZYM NIŻ PENDOLINO
