Szykuje się eldorado dla wyłudzaczy pieniędzy

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2023-02-15 20:00

Jeżeli przepisy ustawy o pozwach grupowych nie zostaną poprawione, pojawi się systemowy mechanizm wyciągania od przedsiębiorców pieniędzy — twierdzą organizacje biznesowe.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego rządowy projekt zagraża przedsiębiorcom
  • jakich zmian domagają się eksperci
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rządowy projekt ustawy mającej ułatwić konsumentom grupowe pozywanie firm wywołał ogromne kontrowersje i poważne obawy przedsiębiorców. Eksperci ostrzegają, że nowe prawo może przywrócić patologię sprzed lat, kiedy pseudoorganizacje konsumenckie bezzasadnie pozywały firmy, aby zarabiać na tzw. kosztach zastępstwa procesowego czy wymuszonych ugodach.

Konieczne zmiany:
Konieczne zmiany:
Jeżeli Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, nie wyeliminuje mankamentów pilotowanego przez siebie projektu ustawy, to znowu może dojść do masowego pozywania firm przez pseudokonsumenckie organizacje, których celem będzie wyłudzanie od firm opłat za tzw. święty spokój.
Grzegorz Kawecki

Mętna woda

Projekt nowelizacji ustawy o pozwach grupowych, forsowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), mocno bierze w obronę konsumentów. Według Katarzyny Frydrych, wiceminister sprawiedliwości, wystarczy jeden niezadowolony klient, aby w jego imieniu złożyć pozew grupowy i żądać od firmy odszkodowania (obecnie ustawa wymaga co najmniej 10 osób). Takie pozwy mają składać tzw. upoważnione organizacje konsumenckie. Do stawiania firmom żądań ma zachęcać zdjęcie z klientów (członków grupy) jakichkolwiek kosztów postępowania sądowego. W pozwie grupowym będzie można domagać się np. zaprzestania krzywdzącej praktyki, unieważnienia umowy, zwrotu kosztów, naprawy rzeczy lub jej wymiany, a przede wszystkim odszkodowania finansowego. Będzie też możliwość zawarcia przed sądem ugody.

Polski Związek Instytucji Pożyczkowych (PZIP) alarmuje, że proponowane regulacje mogą doprowadzić do nadużyć. „Z punktu widzenia uczciwych przedsiębiorców niezwykle istotnym zagadnieniem, na które w projekcie niedostatecznie zwrócono uwagę, jest przeciwdziałanie wykorzystywaniu powództw przedstawicielskich (pośrednio) przez przedsiębiorców jako formie nieuczciwego zwalczania konkurencji” — napisał PZIP. Chodzi szczególnie o sytuacje, kiedy podmiot składający pozew jest konkurentem rynkowym pozwanego lub gdy składający pozew jest uzależniony w jakimkolwiek zakresie od „pokrzywdzonych”. PZIP ostrzega, że „istnieje ryzyko, że ustawa będzie wykorzystywana przez nieuczciwe podmioty jako narzędzie do walki z konkurencją lub wręcz jako narzędzie do zarabiania pieniędzy w bardzo wątpliwy etycznie sposób”.

Ostrzega również Konfederacja Lewiatan, apelując do rządu o zadbanie o to, aby nowe przepisy nie mogły być wykorzystywane do zwalczania konkurencji. „Tego rodzaju praktyki inspirowane mogą być przez podmioty trzecie, będące bezpośrednio lub pośrednio konkurentami przedsiębiorcy” — czytamy w stanowisku Lewiatana. Zapobiegać takim działaniom mogłoby wymuszenie na organizacjach konsumenckich ujawnianie przez nie źródeł finansowania, a ich niezależność powinien oceniać sąd.

Co ważne — ryzyko dla firm dostrzegają także... organizacje konsumenckie. „Najpoważniejszym ryzykiem, jakie wiąże się z dopuszczeniem do grona podmiotów upoważnionych organizacji bez realnego doświadczenia, jest ryzyko powtórzenia się casusu pseudoorganizacji konsumenckich, które szantażowały przedsiębiorców groźbą wszczęcia postępowania sądowego o uznanie postanowienia wzorca za niedozwolony” — napisała Małgorzata Miś, prezes Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów Aquila.

Projekt stanowi, że tzw. podmiotem upoważnionym do wnoszenia pozwów grupowych może być organizacja konsumencka działająca przynajmniej rok. „Wystarczy przeprowadzić kilka projektów edukacyjnych czy poradniczych (niezależnie od ich jakości), aby stać się podmiotem upoważnionym. To z kolei otwiera możliwość szantażowania przedsiębiorców groźbą postępowań grupowych, nawet bez realnego zamiaru ich prowadzenia. Jak wynika z historii, część przedsiębiorców ulegała szantażom i wpłacała środki nieuczciwie działającym podmiotom” — przypomina Małgorzata Miś.

Błędne zwolnienie z kosztów

Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), dodaje, że rząd powinien zrezygnować z pomysłu braku kosztów sądowych po stronie konsumentów. „Proponujemy usunięcie zwolnienia od kosztów sądowych dla organizacji konsumenckich wpisanych do rejestru podmiotów upoważnionych. Zwolnienie może skutkować powstaniem licznych organizacji konsumenckich, których jedynym celem będzie występowanie z pozwami przeciwko przedsiębiorcom w celu uzyskania korzyści w postaci zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego, a nie ochrona interesów konsumentów” — uważa prezes PIU.

Jego zdaniem brak kosztów sądowych spowoduje, że organizacje konsumenckie współpracujące z adwokatami i radcami prawnymi nie poniosą żadnych konsekwencji wnoszenia bezpodstawnych pozwów, co doprowadzi do lawiny pozwów oraz kosztów ich odpierania przez firmy w sądach.

Obecnie w Polsce jest ponad 400 organizacji konsumenckich.

Reaktywacja patologii

W ubiegłej dekadzie głośno było o stowarzyszeniach konsumenckich, które czerpały korzyści finansowe z polowania szczególnie na sklepy internetowe. Masowo zarzucały im stosowanie tzw. niedozwolonych klauzul w regulaminach i umowach, żądając odszkodowań pod groźbą złożenia pozwu. Przed dekadą PB pisał m.in. o niechlubnej aktywności na tym polu łódzkiego Stowarzyszenia Ochrony Praw Konsumentów Patronus, które pozwało tysiące firm.