Transakcja E.ON-BP umacnia euro

GANT S.A.
opublikowano: 2001-07-16 15:08

LONDYN (Reuters) - Euro wzrosło w poniedziałek o ćwierć procenta wobec jena i dolara po tym jak informacja o przejęciu części niemieckiej firmy E.ON przez British Petroleum (BP) spowodowała wzrost wartości europejskiej waluty o pół procenta wobec funta sterlinga.

Dealerzy twierdzą, że obroty były niewielkie, gdyż na rynki czekają na środowe przemówienie prezesa Zarządu Rezerwy Federalnej, Alana Greenspana i na czwartkowe spotkanie Europejskiego Banku Centralnego (ECB).

Potwierdzenie przez BP zamiarów przejęcia stacji benzynowych firmy E.ON AG zwiększyło zdaniem inwestorów popyt na euro i doprowadziło do spadku angielskiej waluty. Transakcja warta jest około 6,5 miliardów euro.

"Głównym powodem spadku kursu funta były wiadomości o transakcji BP- E.ON" - powiedział Neil Parker, analityk walutowy w RBS Financial Markets w Londynie.

Funt spadł do najniższego od trzech tygodni poziomu wobec euro, za które płacono 61,30 pensów. Za euro płacono około 86 centów i 107,45 jena.

Kurs dolara oscylował wokół 125,10 jena i podlegał tylko nieznacznym zmianom.

Według analityków uwagę inwestorów będą w tym tygodniu przykuwać spółki amerykańskie, które mają opublikować wyniki za drugi kwartał.

"Powinniśmy mieć dość pracowity tydzień, gdyż połowa firm na nowojorskiej giełdzie podaje informacje o zyskach w drugim kwartale" - powiedział Nick Parsons, analityk walutowy w Commerzbanku.

Obserwatorzy nie oczekują, że ECB obetnie stopy procentowe w czwartek. Z ankiety, przeprowadzonej w zeszłym tygodniu wynika, że jedynie dwóch z 50 respondentów zakłada obniżkę stóp, a prawdopodobieństwo pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie ocenia się na 75 procent.

Gracze zwrócili także uwagę na piątkowy wywiad z amerykańskim podsekretarzem skarbu Johnem Taylorem, w którym podkreślił, że pomimo tego, że gabinet prezydenta Busha jest świadomy wzmagającej się krytyki wobec długotrwałej polityki mocnego dolara, nie zamierza jej zmieniać.

Lęki o sytuację na rynkach wschodzących, spowodowane możliwym kryzysem finansowym w Argentynie, wydają się słabnąć.

W zeszłym tygodniu obawy o to, że Argentyna przestanie spłacać swoje zadłużenie, skłoniły inwestorów do wycofywania się z rynków wschodzących i spowodowały spadek kursu dolara. Obawy te słabną, co wprowadziło na nowo odrobinę spokoju na rynki wschodzące i wśród kursów najważniejszych walut.

"Argentyna cały czas pozostaje w tle, ale na rynkach zdaje się przeważać teoria, że nie będzie kłopotów z obsługą tamtejszego długu" - powiedział Nick Stamenkovic, analityk w Nomura International.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))