Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) prowadzi pilotaż konkursu „Dig.IT. Transformacja cyfrowa”, finansowany z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki. Był on długo wyczekiwany przez przedsiębiorców. Jego budżet wynosi 20 mln zł. Kolejna odsłona naboru planowana jest na czerwiec przyszłego roku. Na wszystkie edycje konkursu Dig. IT przewidziano w sumie 140 mln zł. Ostatni odbędzie się w 2029 r.
- Program Dig.IT to coś więcej niż tylko finansowanie. To impuls do rozwoju nowoczesnej gospodarki opartej na danych, automatyzacji i innowacji. Dzięki temu projektowi setki firm z sektora MŚP będą mogły w praktyce zastosować rozwiązania, które jeszcze kilka lat temu wydawały się zarezerwowane dla największych graczy, od sztucznej inteligencji po zaawansowaną analitykę procesów — mówi Łukasz Kotapski, wiceprezes ARP.
Granty pomogą firmom wdrożyć nowoczesne technologie cyfrowe, w tym dotyczące automatyzacji procesów firmowych i robotyzacji, a także rozwinąć kompetencje cyfrowe pracowników. ARP szacuje, że dzięki programowi DiG.IT ponad 400 przedsiębiorstw zwiększy swój poziom dojrzałości cyfrowej, natomiast 2 tys. pracowników weźmie udział w szkoleniach z obsługi nowych technologii.
Na wdrożenie technologii cyfrowych, prace programistyczne, oprogramowanie
Każdy przedsiębiorca startujący w konkursie ma szansę na dofinansowanie w wysokości od 150 tys. do 850 tys. zł. Grant pokryje do 50 proc. kosztów kwalifikowanych projektu. Będzie on przyznawany w formie refundacji poniesionych wydatków, bez zaliczek i płatności pośrednich. Dotacje sfinansują m.in. przedsięwzięcia polegające na wdrożeniu gotowych technologii cyfrowych, prace programistyczne, zakup oprogramowania, środków trwałych i szkolenia z obsługi nowych technologii.
Barbara Brzezińska, starszy menedżer w PwC, zauważa, że konkurs Dig.IT był długo wyczekiwany przez przedsiębiorców.
- W pierwotnych, ogólnie dostępnych założeniach naboru nie było jakichkolwiek kryteriów wykluczających potencjalnych wnioskodawców. Firma musiała działać w branży produkcyjnej lub usług dla produkcji i mieć co najmniej pięcioletnią historię na rynku. Przy takich założeniach rósł apetyt wszystkich MŚP na zdobycie dofinansowania. Dodatkowo kwota dotacji na poziomie 50 proc., ale nie więcej niż 850 tys. zł również robiła wrażenie. Można za te pieniądze wdrożyć w firmie np. systemy cyberbezpieczeństwa, oprogramowanie CRM, pomagające w zarządzeniu relacjami z klientem, lub ERP, służące do zarządzania i integrowania kluczowych procesów biznesowych. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna — mówi PB Barbara Brzezińska.
Ekspertka krytykuje m.in. mały budżet naboru. Wystarczy on - jak dodaje - dla nieco ponad 20 firm z całej Polski.
- Mogę zrozumieć fakt, że ARP ogłosiła pilotaż konkursu i dlatego jego budżet jest mały. Jednak harmonogram ogłaszania i otwierania naboru jest absolutnie niedopuszczalny. Dwa lata przedsiębiorcy czekali w niewiedzy, jakie będą konkretne wytyczne konkursu i raptem mają kilka tygodni na to, by przygotować porządny wniosek o dofinansowanie, w tym przeprowadzić badanie dojrzałości cyfrowej firmy i dopasować rozwiązania technologiczne do słabych elementów działalności - podkreśla Barbara Brzezińska.
Przedsiębiorca może zmienić PKD
Ekspertka PwC zwraca uwagę na dwa kryteria dopuszczające wnioskodawców do konkursu.
- Jednym z nich jest PKD produkcyjne z tzw. sekcji C i dodatkowo konieczność potwierdzenia wykonywania działalności produkcyjnej w dokumentach finansowych. ARP podaje również informację, że do wniosku o dofinansowanie można załączyć wniosek o zmianę PKD. To oznacza, że wymóg jest fikcyjny. PKD zapisane w dokumencie rejestrowym nie ma aż tak dużego znaczenia jako kryterium dopuszczające, skoro przedsiębiorca może zmienić PKD przed złożeniem wniosku o dofinansowanie - wskazuje Barbara Brzezińska.
Wskaźnik finansowy, który musi spełnić wnioskodawca zdaniem ekspertki, jest przestrzelony.
- To pierwszy konkurs dotacyjny, który przewiduje ograniczenie dotyczące wskaźnika płynności finansowej. Nie może on być zbyt wysoki. Nie wiadomo, dlaczego. To jest zupełnie niepotrzebny wymóg. Wyklucza on dobrze prosperujące firmy. Te przedsiębiorstwa też mają potrzeby cyfrowe. Mam nadzieję, że organizatorzy wsłuchają się w głos rynku i przedsiębiorców i odpowiednio zmienią zasady naboru - zaznacza Barbara Brzezińska.
Z jej spostrzeżeniami zgadza się Agnieszka Wykrzykowska, senior menedżer w Grant Thornton. Wystarczy, by firma nie spełni kryterium dotyczącego wskaźnika finansowego i jest wykluczona z możliwości otrzymania dofinansowania.
- Wiele firm przekracza wymaganą wartość tzw. wskaźnika płynności szybkiej, bo mają np. za dużo aktywów obrotowych, w tym m.in. gotówki, zapasów produktów lub materiałów. A przecież to nie oznacza, że mają problemy finansowe. Tym bardziej spełniają wymóg wniesienia wkładu własnego do projektu. Ponadto takie firmy również potrzebują wdrażania nowoczesnych technologii w obszarze cyfryzacji, a są niestety wykluczone z tego konkursu - konkluduje Agnieszka Wykrzykowska.
Tyle wynosi budżet pilotażu konkursu „Dig.IT. Transformacja cyfrowa”. Nabór zakończy się 21 listopada.
