
Męska i kobieca drużyna w curlingu mają, zdaniem duńskiego komitetu olimpijskiego, medalowe szanse. W ostatniej chwili do reprezentacji włączono alpejczyka i biegacza ze względu na to, że "nie wypada jechać na zimową olimpiadę bez narciarzy".
"Curling to nasza specjalność i składy drużyn zostały ustalone dużo wcześniej. W weekend dołączyliśmy jednak do reprezentacji dwóch narciarzy" - powiedział kierownik olimpijskiej reprezentacji Danii Morten Rodvwitt.
Podkreślił, że Dania jest dumna z tego, że wysyła narciarzy, lecz oczekiwania, co do ich wyników nie są wysokie, a raczej symboliczne: "naszym olimpijskim celem są dwa miejsca w czołowej szóstce w curlingu. Dla narciarzy wyznaczyliśmy nieco niższe. Martin Moeller powinien zmieścić się w 40. w biegu na 50 kilometrów, a Christoffer Faarup w 50. slalomu".
Ilu olimpijczyków będzie liczyć polska reprezentacja? Dowiemy się we wtorek, ale ma być najliczniejsza od wielu lat.