Dariusz Dąbski, właściciel telewizji, wraca do korzeni
TV Puls inwestora dla drugiego kanału szuka wśród gigantów, których kusi ITI. Zamierza też wejść do internetu.
Telewizja Puls prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami dla drugiego kanału o zasięgu ogólnokrajowym, który chce uruchomić na początku przyszłego roku, rok później, niż pierwotnie planowała.
— Prace nad drugim kanałem opóźniły się ze względu na dystrybucję, czyli znacznie spóźnioną cyfryzację. Faktycznie, prowadzimy rozmowy w sprawie ewentualnego wejścia do projektu dużego międzynarodowego gracza — przyznaje Dariusz Dąbski, prezes TV Puls.
Jest plan awaryjny
Z nieoficjalnych informacji wynika, że najbardziej zainteresowane aktywami w Polsce są Bertelsmann i TimeWarner. Pojawiają się też plotki o zainteresowaniu stacji telewizyjnych z Rosji i Ukrainy.
— Nie rozmawiałem z żadnymi potencjalnymi partnerami zza wschodniej granicy, tylko z międzynarodowymi, zachodnimi koncernami — mówi Dariusz Dąbski.
Ale jeśli te koncerny wybiorą większy TVN albo w ogóle nie zdecydują się na inwestycje w telewizję w Polsce?
— Damy sobie radę. Mamy w zapasie inne scenariusze — mówi prezes TV Puls.
Powrót do sieci
Jednym z nich jest uruchomienie nowego kanału dla dzieci oraz równoległe wejście do internetu. To będzie oznaczało powrót do korzeni dla Dariusza Dąbskiego, który zaczynał karierę biznesową jako prezes Optimusa i przewodniczący rady nadzorczej Onet.pl.
— Chcemy się odnaleźć pomiędzy dużymi korporacjami. Zajmiemy się agregacją i promocją kontentu telewizyjnego w internecie. Powinniśmy być gotowi na przełomie 2011 i 2012 roku — mówi Dariusz Dąbski.
Puls chce sprzedawać treści telewizyjne przez własną stronę internetową. Nastawia się na tablety i smartfony.
— Współpracujemy ze wszystkimi dużymi wytwórniami i konkurencyjnymi dostawcami zawartości, więc jesteśmy w stanie przygotować ciekawą ofertę. Jest nam stosunkowo łatwo rozszerzyć obecne umowy o nowe pola eksploatacji, takie jak internet, a synergia i cross promocja pomiędzy telewizją ogólnopolską i obecnością w internecie na pewno pomoże spółce osiągnąć sukces — mówi Dariusz Dąbski.
Łatwo nie będzie
Łukasz Wachełko, analityk DB Securities, sceptycznie podchodzi do planów TV Puls.
— Jeden duży inwestor już w Pulsie był, ale szybko się wycofał, bo nie było sukcesu komercyjnego. Teraz Pulsowi będzie jeszcze trudniej, bo musi rywalizować o inwestorów ze znacznie większym i bardziej atrakcyjnym TVN. Dobrze byłoby, gdyby Puls wyrósł na kolejną ciekawą stację telewizyjną, ale do tego trzeba dużych pieniędzy, zależnych od oglądalności. Boję się, że obecna strategia Pulsu to: "zajmujemy dobre miejsce w multipleksie i czekamy, aż ktoś je od nas kupi". A internet? Każdy chce do niego wejść, tylko trudno jest potem na tym zarabiać — mówi analityk.
Grzegorz Bernatek, kierownik działu analiz Audytela, uważa, że ratunkiem dla telewizji jest maksymalne wykorzystanie treści telewizji rozsiewczej w internecie.
— Odbiorniki telewizyjne są teraz wszędzie — w siłowniach, na dworcach, w aptekach czy metrze. Rośnie więc zapotrzebowanie na treści. Wszyscy nadawcy niezależnych stacji telewizyjnych pojawiają się w internecie. Oprócz opłaty za dostarczanie treści nadawca może jeszcze dostać pieniądze od reklamodawców — mówi Grzegorz Bernatek.
Nie spodziewa się, aby Puls mógł przy projekcie internetowym współpracować z Info-TV-FM, należącym do funduszu Magna Polonia (więcej na ten temat w tekście poniżej). Chociaż teoretycznie spółki mogłyby do siebie pasować. Puls chce zaistnieć na smartfonach, a Info-TV-FM ma odpowiednią do mobilnej telewizji częstotliwość.
W ubiegłym roku TV Puls zwiększyła przychody o 70 proc., do około 50 mln zł. Zysk operacyjny skoczył o 50 proc. i wyniósł około 7 mln zł.