Udany manewr BZ WBK

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2013-07-31 00:00

Bank bardzo zręcznie przeprowadził operację przeceny depozytów. Pomogły głębsze, niż oczekiwano, obniżki RPP, bo łatwiej było wytłumaczyć klientom cięcia oprocentowania.

2013 r. miał być wyjątkowo trudny dla branży bankowej i analitycy przewidywali spadek zysku nawet o 20 proc. Łatwo nie jest, ale pierwsze półrocze pokazuje, że nie jest też źle. Przedwczoraj analitycy DM PKO BP ocenili, że wynik obserwowanych przez nich banków spadł w I półroczu tylko o 4 proc. W całym roku spodziewają się 7,6 proc. na minusie.W niektórych instytucjach spadku być może w ogóle nie będzie. Tydzień temu taką deklarację złożył szef Millennium, wczoraj dołączył do niego Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.

JESZCZE WIĘKSZY BZ WBK: W przyszłym roku BZ WBK, którym
 kieruje Mateusz Morawiecki, wchłonie Santander Consumer Bank,
 który stanie się jego spółką zależną. [FOT. WM]
JESZCZE WIĘKSZY BZ WBK: W przyszłym roku BZ WBK, którym kieruje Mateusz Morawiecki, wchłonie Santander Consumer Bank, który stanie się jego spółką zależną. [FOT. WM]
None
None

— Jestem optymistycznie nastawiony, jeśli chodzi o drugą połowę roku, którą też chcemy zakończyć wzrostem wyniku rok do roku — mówi szef BZ WBK. W I połowie bank zarobił 793 mln zł, w samym drugim kwartale 419 mln zł. Zysk po sześciu miesiącach jest o 14 proc. wyższy niż przed rokiem. Jest to jednak wynik pro forma, bo w ubiegłym roku BZ WBK i Kredyt Bank działały osobno.

— Istotniejsze jest zestawienie kwartał do kwartału, gdzie wydać wyraźną poprawę. O ile pierwszy kwartał był taki sobie, to drugi okazał się znacznie lepszy, głównie dzięki wynikowi odsetkowemu — komentuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.

Wynik udało się osiągnąć dzięki zręcznie przeprowadzonej akcji cięcia oprocentowania drogich depozytów przejętych wraz z Kredyt Bankiem. W sytuacji, kiedy wszystkie banki obniżały oprocentowanie, łatwiej było wytłumaczyć klientom przecenę i zbliżyć koszt finansowania do oprocentowania w BZ WBK.

— Bardzo podoba mi się wynik odsetkowy. Inne pozycje są mniej więcej zgodne z oczekiwaniami i są takie, jakie bank uchodzący za jeden z najlepiej zarządzanych na rynku powinien pokazywać — mówi Andrzej Powierża. Prezes Morawiecki przyznaje, że pomogła RPP, schodząc ze stopami znacznie niżej, niż oczekiwał rynek.

— Skrupulatnie przyglądamy się każdej pozycji po stronie pasywów i aktywów. Przeprowadziliśmy rewizję oprocentowania kredytów, oprócz gotówkowych, gdzie obowiązuje nas limit ustawowy — mówi Mateusz Morawiecki.

Bank pod kontrolą trzymał też wydatki. Prezes Morawiecki mówi, że „już dzisiaj widzimy, że synergie kosztowe będą o 30- 40 mln zł wyższe” niż zapowiadane w momencie fuzji z Kredyt Bankiem 322 mln zł. Jednym z elementów pilnowania kosztówsą redukcje zatrudnienia. Od początku 2012 r. z banku odeszło w ramach dobrowolnych odejść 1,5 tys. osób. Bank nie przedłuża umów czasowych i nie wypełniawakatów. W ten sposób do 2015 r. co roku liczba zatrudnionych ma spadać o około 5 proc.