Ukraińcy nie składają broni

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2004-04-01 00:00

Prezydent długo wyjaśniał Ukraińcom wątpliwości przy prywatyzacji spółki. Co się stanie z hutą — nadal nie wiadomo.

Wczoraj minął termin wyłączności na negocjacje LNM Holdings w sprawie prywatyzacji Huty Stali Częstochowa i zakupu od wierzycieli majątku dzierżawionej Huty Częstochowa. Hindusi wynegocjowali pakiet socjalny i porozumieli się z kilkoma wierzycielami, ale ani o krok nie przybliżyli się do wejścia do niej. Wręcz przeciwnie. Zastrzeżenia do zasad konkursu ma bowiem Donbas, którego ofertę odrzucono.

Wczoraj Wiktor Janukowycz, premier Ukrainy, poinformował, że prezydent Aleksander Kwaśniewski zapewnił go, że przetarg będzie przejrzysty, a dotychczasowe decyzje unieważnione. Prezydent tłumaczy, że miał na myśli zawieszenie przetargu. Okazuje się bowiem, że konkurs bada specjalna komisja w resorcie skarbu.

— Musimy zaczekać kilka dni na ostateczne wyniki pracy komisji. Potem zostaną podjęte decyzje, czy przetarg będzie unieważniony i rozpocznie się od nowa, czy też zaproponowana zostanie jakaś inna formuła — uważa prezydent.

Unieważnienie przetargu jest najgorszym z możliwych rozwiązań. Wydłuży prywatyzację, której huta może nie doczekać. Andrzej Szarawarski, wiceminister skarbu, podkreśla, że resort nie może unieważnić konkursu. Może to jedynie uczynić Towarzystwo Finansowe Silesia, do którego należy huta, ta zaś na razie nie ma takich planów. Co stanie się z hutą — dziś nikt nie potrafi przewidzieć.