Unimot chciał być w grze

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-01-13 20:00

Na rafinerię byli za mali, detal im się nie podobał, ale odpuścić nie mogli. Dlatego Unimot kupuje za prawie pół miliarda bazy paliwowe i biznes asfaltowy Lotosu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Unimot przejmuje aktywa Lotosu
  • jakie ma plany

- Nie mogliśmy przejść obok tej transakcji – tak Adam Sikorski, prezes i główny akcjonariusz Unimotu, uzasadnia udział firmy w transakcjach towarzyszących przejmowaniu Lotosu przez PKN Orlen.

Oczekujący

Przypomnijmy: w środę Orlen ogłosił, że poszczególne aktywa Lotosu zostaną przejęte przez Saudi Aramco, MOL i właśnie Unimot, specjalizujący się w obrocie paliwami. Wyprzedaż ma służyć zadowoleniu Komisji Europejskiej, która uważa, że bez niej połączenie Orlenu i Lotosu zagrażałoby konkurencji na europejskim rynku paliw. Udział w rafinerii i rynku hurtowym kupi Saudi Aramco, stacje benzynowe przejmie MOL, a Unimot kupi bazy paliwowe i biznes asfaltowy Lotosu.

O ile o Saudi Aramco i MOL-u spekulowano od dawna, o tyle Unimot nie wydawał się nigdy faworytem w tym procesie. Adam Sikorski przyznaje, że firma nie od razu zdecydowała, czy i w jakiej formie będzie się starać o uczestnictwo w tej mega transakcji.

- Zaczęliśmy wysoko, czyli od rozważania zakupu – z jakimś partnerem – zakupu części rafinerii. Szybko jednak nam wskazano, że to za duże wyzwanie. Przyglądaliśmy się też sieci stacji paliw, ale uznaliśmy, że zbyt duży udział mają w niej franczyzobiorcy. Nasza sieć Avia też opiera się na franczyzie, więc jako ekspert oceniam, że przy zmianach właścicielskich franczyzobiorcy zastanowią się nad przyszłością. Będą szukali nowego partnera, a my możemy na tym skorzystać – uważa Adam Sikorski.

Rodzinne przejęcie.
Rodzinne przejęcie.
Unimot to firma założona i kontrolowana przez Adama Sikorskiego wraz z rodziną, notowana na warszawskiej giełdzie. Handluje olejem napędowym, benzynami, biopaliwami i gazem, rozwija też sieć stacji pod szyldem Avia.
Marek Wiśniewski

Obeznani

Ostatecznie Unimot kupuje bazy paliw, m.in. po to, by nie przejął ich żaden potężny zagraniczny konkurent. Asfalt ma być zaś uzupełnieniem oferty.

Wartość transakcji to minimum 450 mln zł, a jeśli aktywa osiągną w przyszłości wyniki lepsze od założonych w umowie, Unimot sprzedającemu jeszcze dopłaci. W transakcji wezmą udział banki, z mBankiem na czele, które wyłożą 360 mln zł.

Unimot szacuje, że przejmowane aktywa dołożą do jego biznesu 70-100 mln zł EBITDA rocznie. Poza tym, jak podkreśla Adam Sikorski, korzyścią będzie dywersyfikacja przychodów, którą uważa za wartość samą w sobie. Cieszy go też możliwość mocnego wejścia w segmenty, na których się zna, zwłaszcza że ma już za sobą niełatwy start na nieznanym mu wcześniej rynku fotowoltaicznym. Asfalty, przed którymi Unimot widzi dobrą przyszłość, będą zaś wartością dodaną, przede wszystkim w handlu z Ukrainą.

Zweryfikowani

Zamknięcia transakcji Adam Sikorski spodziewa się w trzecim lub czwartym kwartale 2022 r. Wcześniej, w czerwcu lub lipcu, Orlen będzie dopinał przejęcie Lotosu, a jeszcze wcześniej transakcje zatwierdzić musi Komisja Europejska. Kłopotów z tym ostatnim szef Unimotu się nie spodziewa.

- Byliśmy w kontakcie z Komisją, która bardzo mocno nas weryfikowała – podkreśla Adam Sikorski.

Po transakcji Unimot, który w 2020 r. osiągnął 4,8 mld zł skonsolidowanych przychodów, będzie trzecim graczem na rynku magazynowania paliw oraz drugim graczem na rynku sprzedaży asfaltów. Jako organizacja, czyli biorąc pod uwagę m.in. liczbę pracowników, powiększy się zaś dwukrotnie.