W ubiegłym roku TU Uniqa była pierwszym ubezpieczycielem na rynku, który publicznie przyznał się do tego, że nie będzie brał udziału w szalejącej wojnie cenowej i ma zielone światło od austriackiego właściciela na spadek przypisu składki w segmencie komunikacyjnym. Wojna cenowa zakończyła się pod koniec 2015 roku, a ostatnie miesiące stoją pod znakiem szybkiego wzrostu cen. Dzięki nim, TU Uniqa wróciła z przytupem na rynek polis komunikacyjnym.
Jak informuje Andrzej Jarczyk, prezes ubezpieczyciela, w pierwszym kwartale tego roku Uniqa zebrała aż o 16 proc. więcej składek ze sprzedaży OC komunikacyjnego niż to miało miejsce rok wcześniej. W przypadku AC wzrost był jeszcze bardziej imponujący i wyniósł aż 23,5 proc.
- Cieszą nas tak duże wzrosty, które świadczą o słabnącej wojnie cenowej – podkreśla Andrzej Jarczyk, prezes Uniqa Polska.
Przypomina, że zakończenie wojny cenowej spowodowane było gigantycznymi stratami, które branża poniosła na sprzedaży polis komunikacyjnych (przekroczyły one 1 mld zł w 2015 roku) oraz ostrą interwencją Komisji Nadzoru Finansowego, która zagroziła zakładom, sprzedającym polis poniżej kosztów wysokimi karami.
Mimo tak imponującego wzrostu składki w segmencie komunikacyjnym majątkowa Uniqa zamknęła pierwszy kwartał spadkiem składki o 2 proc. (zebrała 289 mln zł). Był to efekt dwóch dużych umów budowlano-montażowych, które podwyższy wynik towarzystwa rok temu. Ich brak w tym roku nie udało się do końca zasypać wzrostem składki w komunikacji.
Gorzej wygląda sytuacja w życiowej Uniqa, która w pierwszym kwartale zebrała zaledwie 28,6 mln zł wobec 41,5 mln zł rok wcześniej. Tak znaczący spadek składki to efekt zakończenia sprzedaży polisolokat oraz produktów unit-linked ze składka jednorazową. Życiowy zakład chcę je zastąpić produktami ochronnymi.
- Chcemy intensywnie rozwijać sprzedaż ochronnych, prostych produktów życiowych i pierwsze wyniki potwierdzają słuszność przyjętej strategii – mówi Andrzej Jarczyk.
Pierwszy kwartał grupa Uniqa Polska zamknęła 13 mln zł zysku brutto.