WSA w Warszawie w wyroku z 2021 r. oddalił skargę banku i BIK na decyzję Prezesa UODO nakazującą bankowi zaprzestanie przetwarzania danych niedoszłego klienta.
W sprawie tej bank uzyskał dane osobowe bezpośrednio od skarżącego, który trzykrotnie starał się o kredyt. Za każdym razem bank kredytu nie przyznawał i wnioski kredytowe nie zakończyły się zawarciem umów. Dodatkowo osoba ta zawarła z bankiem umowę o świadczenie usług, regulującą m.in. ogólne zasady korzystania z kanałów elektronicznych oraz umowy prowadzenia rachunku firmowego i oszczędnościowo - rozliczeniowego.
Po trzeciej nieudanej próbie uzyskania kredytu skarżący zawnioskował do banku o usunięcie zapytań kredytowych oraz wycofania zgody na przetwarzanie jego danych dla celów marketingowych, które powiązane były z dwoma wnioskami kredytowymi. Bank odnotował sprzeciw, ale wskazał przesłanki na przetwarzanie danych wynikających ze złożonych zapytań kredytowych, w przypadku, kiedy nie doszło do zawarcia umowy.
Z kolei BIK pozyskał dane osobowe skarżącego od Banku w zakresie zapytań kredytowych, związanych z rozpatrzeniem przez bank wniosków kredytowych. Zapytania zostały złożone do BIK przez bank.
Skarżący skierował sprawę do UODO, domagając się zaprzestania przetwarzania jego danych przez bank i BIK. Prezes Urzędu stwierdził, że samo pozyskanie danych osobowych skarżącego przez bank, a następnie udostępnienie ich do BIK, w zakresie zapytania kredytowego z listopada 2017 r., spełnia warunki legalnego przetwarzania danych osobowych, natomiast przetwarzanie tych danych w BIK już po dokonaniu jego weryfikacji zdolności kredytowej nie ma podstaw prawnych i decyzją administracyjna nakazał usunięcie nieprawidłowości przy przetwarzaniu. Bank i BIK odwołały się do WSA, który podzielił stanowisko Prezesa UODO.
