Do hoteli, restauracji i firm cateringowych (sektor HoReCa) dotarł pesymizm. Po trzech kwartałach wzrostów, obniżył się branżowy wskaźnik nastrojów, opracowywany przez Europejski Fundusz Leasingowy (EFL). W prognozach na IV kw. wynosi on 48,9 pkt, o 4 pkt mniej niż dla III kw.
Aż 23 proc. firm spodziewa się niższych obrotów, zaś wzrosty prognozuje zaledwie 11 proc. badanych.
– Odczyt dla HoReCa na ostatni kwartał tego roku nie napawa optymizmem, ale też nie zaskakuje. Po pierwsze, zgodnie z dotychczasowymi pomiarami, wynik dla IV kwartału jest najczęściej niższy niż w poprzedzającym go okresie, na który nakłada się gorący sezon wakacyjno-urlopowy. Po drugie, najpewniej coraz mocniej hotelarze i restauratorzy zaczynają odczuwać wpływ negatywnych czynników takich jak podwyżki minimalnego wynagrodzenia oraz cen energii. A przecież w restauracjach czy hotelach płace oraz rachunki za energię stanowią jeden z wyższych kosztów działalności. Warto jednak odnotować, i to jest smutny wniosek, że obecny wynik nie osiągnął wartości powyżej progu ograniczonego rozwoju, który wynosi 50 pkt. To oznacza, że warunki prowadzenia gastronomicznego i hotelarskiego biznesu nie są obecnie sprzyjające – mówi Radosław Woźniak, prezes EFL.
Firmy z branży HoReCa z większą ostrożnością planują także inwestycje. W IV kw. przymierzy się do nich 7,5 proc. badanych. Dla porównania, kwartał wcześniej odsetek ten wynosił 12 proc.