W drugiej godzinie handlu za oceanem S&P500 oraz Dow Jones zyskują po 0,3 proc., a Nasdaq utrzymuje się na 0,4-procentowym plusie. Wcześniej indeks S&P500 tracił trzy dni z rzędu, po tym jak jeszcze w poniedziałek znajdował się na historycznym szczycie. Nieco osłabły obawy związane z niespokojną sytuacją w Iraku. Ceny ropy brent skoczyły w czwartek o ponad 3 USD, po tym jak bojownicy związani z Al-Kaidą zajęli Mosul, wzbudzając obawy o ciągłość dostaw ropy. Według prognoz Miedzynarodowej Agencji Energii Irak ma odpowiadać za 60 proc. wzrostu produkcji krajów OPEC do końca obecnej dekady.
- Nie sądzę, byśmy już teraz mieli znaczący problem. Rynek dojrzewał do korekty i tylko potrzebował jakiegoś bodźca. To jeszcze nie koniec świata – komentował dla Bloomberga Matt Maley, strateg rynku akcji w banku Miller Tabak.
Zwyżki wspiera skok notowań Intela do najwyższego pułapu od 10 lat (+6,4 proc.). Największy producent półprzewodników na świecie przewiduje, że w tym roku zysk wzrośnie pierwszy raz od 2011 r.
