Od 5 listopada do połowy grudnia 2012 r. Wealth Solutions będzie zbierać zapisy inwestorów na Portfel Private Equity. To marketingowa nazwa grupowego udziału w inwestycjach pięciu wehikułów venture capital. By wziąć udział w przedsięwzięciu, potrzeba minimum 100 tys. zł.
— Dotychczas tylko nieliczni Polacy dysponujący dużym kapitałem mieli dostęp do świata private equity. Pozostali inwestują głównie w spółki giełdowe, tracąc okazję do zarabiania na wzroście wartości firm, które na giełdzie znajdą się za kilka lat lub w ogóle tam nie trafią. Transakcje zrealizowane przez fundusze private equity pokazują, że zyski na spółkach niepublicznych mogą być bardzo atrakcyjne, dlatego chcemy udostępnić taką formę inwestowania szerokiemu gronu inwestorów indywidualnych — mówi Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions.
Equity Group może się pochwalić tym, że zainwestował 4 mln zł w Gadu-Gadu, a 8 lat później zainkasował 250 mln zł. IQ Partners zrealizował 12 wyjść z inwestycji, osiągając stopę zwrotu 140 proc. rocznie. Fundusz Total FIZ od początku 2009 r. podwoił wartość aktywów netto — podkreśla Konrad Grabowski. To były wiceprezes Expandera, który odpowiadał za przygotowanie firmy do sprzedaży funduszowi Innova Capital. Teraz będzie decydował o inwestycjach spółki komandytowej klientów Wealth Solutions.
— Konrad Grabowski zadecyduje, w co się zaangażuje spółka. Mogą to być podmioty z portfela kilku, jak i jednego z naszych partnerów. Ważne, by portfel spółek był zróżnicowany — mówi Maciej Kossowski.
— Sam pomysł oceniam jako ciekawy. Nie chcę wnikać w jego szczegóły, a zwłaszcza nazwiska, bo ostatecznie ocenią je ludzie, którzy zdecydują się zaangażować swoje pieniądze. Ale sukces przedsięwzięcia zależy właśnie od osób, które będą nim zarządzać, i doboru inwestycji do portfela — komentuje Zygmunt Grajkowski, partner zarządzający w funduszu Giza Polish Ventures, wcześniej m.in. partner w Enterprise Investors. Spółka komandytowa ma istnieć 5-7 lat. Pod koniec tego okresu zacznie wyprzedawać udziały w innych podmiotach, co umożliwi jej wspólnikom wyjście z inwestycji.
— Na podstawie doświadczeń amerykańskich funduszy private equity szacujemy, że roczna stopa zysku po odjęciu wszystkich kosztów powinna wynieść 20-30 proc. — podkreśla Konrad Grabowski.
Pięciu partnerów
Wealth Solutions chce zebrać od inwestorów 5-10 mln zł. Staną się one wkładem do spółki komandytowej, która będzie prowadzić inwestycje. — To o tyle istotne, że w spółce komandytowej podatek dochodowy płacony jest tylko przez wspólników. Nie ma opodatkowania na poziomie samej spółki — zaznacza Maciej Kossowski. Firma porozumiała się z pięcioma podmiotami działającymi na rynku private equity. Spółka komandytowa będzie mogła współuczestniczyć w ich inwestycjach albo poprzez nabycie certyfikatów Total FIZ i Capital Partners Investment I FIZ, albo poprzez udział w spółkach celowych lub bezpośrednie inwestycje w podmioty, w które będą się angażować Warsaw Equity Group, IQ Partners i Xevin Investments. — Nasi partnerzy mają różne doświadczenia. Niektórzy inwestują w firmy typowo internetowe, nowe technologie, inni natomiast nie stronią od tradycyjnego przemysłu i firm produkcyjnych. Łączy ich to, że mają na koncie wiele z sukcesem zrealizowanych transakcji. Dla przykładu, Warsaw