W poniedziałek nasza waluta z nawiązką odrobiła straty jakie poniosła podczas piątkowej sesji i była najsilniejsza od 6 lipca br. Kurs dolara po raz pierwszy od lipca zniżkował poniżej 4 złotych, tj. z 4,0100 do 3,9690. Z 3,6250 do 3,5935 spadł również kurs euro do złotego. Odchylenie krajowej waluty od parytetu będące najlepszą miarą jej realnej siły spadło w ciągu dnia do poniżej minus 12,40 proc. z minus 11,70 proc. na otwarciu.
Podczas dzisiejszej sesji inwestorzy z niecierpliwością oczekiwali na popołudniową publikację przez Główny Urząd Statystyczny danych o listopadowej inflacji. O godz. 16.00 poinformowano, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w skali roku wyniósł 3,6 proc. wobec 4,0 proc. w październiku, co było zgodne z naszymi prognozami. W stosunku miesięcznym wzrost wskaźnika CPI wyniósł 0,1 proc. GUS podał również do wiadomości dane o wzroście tempa wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale o 0,8 proc. wobec 0,9 proc. w drugim. Po trzech kwartałach PKB Polski wzrosło o 1,3 proc. wobec 4,6 proc. wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku.
Zaraz po ogłoszeniu tych informacji ceny dewiz w nieznacznym stopniu pogłębiły spadki (USD/PLN 3,9675 ; EUR/PLN 3,5925). W momencie sporządzania tego komentarza, tj. o godz. 16.15 za jednego dolara trzeba było zapłacić 3,9760 złotego, a za jedno euro 3,5997 złotego (odchyl.– 12,32 proc.).
Uważamy, że dla krosu USD/PLN poziom 3,96 nie zostanie złamany z marszu. W przypadku krosu EUR/PLN uważamy, że wspólna waluta może nieco stracić na wartości i konsolidować się w przedziale w przedziale 3,58 – 3,63.
Podczas dzisiejszej sesji japońska waluta ponownie straciła względem dolara. Choć kurs USD/JPY podczas pierwszych godzin sesji azjatyckiej wynosił 127,15 to podczas europejskiej silnie wzrósł i znalazł się na najwyższym od 7 października 1998 r. poziomie, tj. 128,03.
Waluta Nipponu w dalszym ciągu traci na wartości na fali wypowiedzi japońskich polityków, którzy nie kryją, że chcieliby osłabić jena nawet do poziomu 130,00. Minister finansów, Masajuro Shiokawa, powiedział, że kursy walut powinny być ustalane przez rynek. Z kolei jego zastępca Haruhiko Kuroda podkreślił, że spadek wartości jena był oczywiście ostatnio gwałtowny, ale nie jest on tym zaniepokojony.
Po południu japońska waluta nieco się wzmocniła, a o godz. 16.15 za jednego dolara trzeba było zapłacić 127,64 jena.
Naszym zdaniem, jen w dalszym ciągu powinien tracić na wartości do dolara. Rekomendujemy zakupy amerykańskiej waluty na spadkach.
Podczas azjatyckiej części poniedziałkowego handlu notowania europejskiej waluty pozostawały dość stabilne w zakresie 0,9015 – 0,9040, a rynek oczekiwał na dane makroekonomiczne z Niemiec.
O godz. 10.00 czasu warszawskiego instytut IFO poinformował, że poziom wskaźnika nastrojów panujących wśród niemieckich przedsiębiorców wzrósł w listopadzie do 84,9 pkt., z 84,7 pkt. w październiku. Mimo, że wartość wskaźnika była zgodna z oczekiwaniami analityków, to notowania wspólnej waluty po chwilowym braku reakcji powędrowały do powyżej 0,9080.
Po południu kurs EUR/USD poruszał się w przedziale 0,9030 – 0,9060, a o godz. 16.15 za jedno euro trzeba było zapłacić 0,9055 dolara.
Naszym zdaniem, notowania wspólnej waluty powinny w najbliższym okresie konsolidować się w zakresie 0,9020 – 0,9060. Zalecamy zakupy euro w dolnej granicy tego przedziału.
Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski