WGI: Złoty osłabił się

opublikowano: 2003-09-04 18:51

RYNEK KRAJOWY

Podczas dzisiejszej sesji złoty osłabił się. O kształtowaniu wartości naszej waluty zadecydowało kilka czynników. Nadal wpływ na złotówkę miały wydarzenia na rynku międzynarodowym. Wraz z aprecjacją euro wobec dolara po gorszych niż oczekiwano danych z rynku pracy USA, kurs EUR/PLN wzrósł z poziomu 4,3410 do 4,3785. Natomiast cena dolara, po początkowym wzroście z poziomu 4,0180 do 4,0400, wróciła do 4,0110. Rynek coraz bardziej upewnia się w przekonaniu, że rząd nie zamierza ratować sektora finansów publicznych, lecz przeciwnie, prowadzi coraz bardziej ekspansywną politykę fiskalną. Zgodnie z oczekiwaniami środowe posiedzenie Rady Ministrów nie wniosło nic nowego do kształtu przyszłorocznego budżetu. Kolejny raz potwierdzono, że wielkość deficytu nie przekroczy 45,5 mld zł, czyli poziomu przyjętego w założeniach. Złotemu nie sprzyja również sytuacja na rynku obligacji skarbowych, gdzie znacznie pogorszyły się nastroje inwestorów. Potwierdzeniem gorszego sentymentu stał się wynik czwartkowego uzupełniającego przetargu 2-letnich obligacji (OK0805). Resortowi finansów udało się sprzedać papiery jedynie za milion złotych spośród zaoferowanego pół miliarda złotych. Pogorszeniu sentymentu inwestorów sprzyja również pogłoska o możliwej obniżce ratingu Polski z powodu pogarszającej się sytuacji budżetowej. Bez wpływu na rynek pozostała wypowiedź dla agencji Reuters Ludwika Koteckiego, wicedyrektora departamentu analiz i statystyki resortu finansów. Resort finansów szacuje, że wzrost PKB w drugim kwartale wyniesie 3,6 proc. wobec wcześniej szacowanego 3,2 proc. W okresie całego półrocza oczekuje się wzrostu PKB w wysokości około 2,9-3 proc.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 4,0140 złotego, a jedno euro na 4,3660 złotego (odchyl.– 2,20 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Wakacje się skończyły i rynek powoli powraca do rzeczywistości. Stan polskich finansów publicznych jest daleki od ideału, co raczej nie będzie sprzyjało notowaniom złotego. W piątek uwaga inwestorów będzie się skupiać na publikacji przez GUS o cenach żywności za drugą połowę sierpnia. O nominalnych poziomach decydować będą zmiany na EUR/USD.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY

W trakcie czwartkowej części azjatyckiej sesji kurs USD/JPY spadł do poziomu 115,78 i był najniższy od 19 maja br. Do dalszej przeceny amerykańskiej waluty nie doszło. Początkowo, werbalnie zainterweniował wiceminister finansów ds. międzynarodowych. Zembei Mizoguchi po raz kolejny podkreślił, że zbyt duże zmiany na rynku są niepożądane. Niedługo po jego wystąpieniu doszło do silnej ukrytej interwencji. Władze jak zawsze odmówiły komentarza w tej sprawie. Cena dolara do jena w krótkim czasie poszybowała do 116,90. Silnie zwyżkowała również z poziomu 125,33 do 126,78 cena euro do jena. Europejska cześć handlu miała względnie spokojny przebieg, na rynku tak naprawdę niewiele się działo. Cena dolara do jena poruszała się w przedziale 116,70 – 117,10.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 116,94 jena.

Krótkoterminowa prognoza

Władze Japonii nie dają za wygraną i interweniują na rynku. Wydaje się, że warto będzie ponownie zagrać pod takie ich działania i wykorzystywać spadki kursu USD/JPY do zakupów dolarów.

EUR/USD

W pierwszych godzinach czwartkowej sesji notowania amerykańskiej waluty do euro nieco wzrosły. EUR/USD w tym czasie zniżkował z poziomu 1,0850 do 1,0810. Dolar zyskał nieznacznie na wartości znajdując po pierwsze wsparcie w opublikowanym w środę wieczorem czasu polskiego raporcie Fed zwanym Beżową Księgą, w którym stwierdzono, że w lipcu i sierpniu kondycja gospodarki Stanów Zjednoczonych uległa poprawie. Drugim czynnikiem wzmacniającym zielonego było dobre zamknięcie środowego handlu na Wall Street. Wspólnej waluty nie zdołały wspomóc opublikowane rano lepsze niż oczekiwano dane z Niemiec. Bezrobocie po uwzględnieniu czynników sezonowych w sierpniu prawie nie zmieniło się w stosunku do lipca. Analitycy prognozowali wzrost liczby bezrobotnych o 14 tys. Stopa bezrobocia wynosi więc nadal 10,6 proc., a bez pracy u naszych zachodnich sąsiadów pozostaje 4,407 miliona osób. W samo południe przedstawiono kolejne dane z tego kraju. Te z kolei negatywnie zaskoczyły. W lipcu zamówienia w niemieckim przemyśle spadły o 0,1 proc. (m/m) i o 0,6 proc. (r/r). Rynek oczekiwał wzrostu odpowiednio o 0,6 proc. i 0,1 proc. Zarówno Bank Anglii jak i Europejski Bank Centralny nie zaskoczyły rynku. Obie instytucje zgodnie z oczekiwaniami analityków postanowiły utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Po godz. 14:30, po publikacji pierwszych danych makro z USA europejska waluta z nawiązką odrobiła poniesione wcześniej straty. Kurs EUR/USD zwyżkował do 1,0890. Przedstawione przez Departament Pracy informacje rozczarowały. W tygodniu do 30 sierpnia liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do 413 tys. z 398 tys. tydzień wcześniej i wobec oczekiwanego ich spadku do 390 tys. Instytucja ta podała również, że produktywność w sektorach pozarolniczych w II kwartale br. wzrosła o 6,8 proc. wobec wcześniejszych szacunków na poziomie 5,7 proc. i wobec 2,1 proc. wzrostu w I kwartale.

Do dalszego wzrostu kursu EUR/USD nie doszło. Zielonemu pomogły kolejne dane z USA. O godz. 16:00 podano, że zamówienia w przemyśle w lipcu zwyżkowały o 1,6 proc. i były wyższe niż oczekiwano. Analitycy prognozowali ich wzrost o 0,9 proc. Z kolei wartość indeksu ISM, obrazującego aktywność sektora usług w sierpniu wyniosła 65,1 pkt i nie ulegała zmianie w stosunku do lipca. Na rynku spodziewany był jej spadek do 63,0 pkt.

O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,0877 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Na eurodolarze bez zmian. Raz w górę, raz w dół bez racjonalnych powodów. Na rynku nadal oczekiwana jest konsolidacja EUR/USD w szerokim przedziale 1,0750/70 – 1,0950/1,1000.

Raport przygotowali:

Anna Penconek (komentarz krajowy i kalendarium)

Marek Nienałtowski (komentarz międzynarodowy)

S.A.