White Eagle wypełni lukę
Linia lotnicza obsłuży biura podróży
MIEJSCA JEST DOSYĆ: Zbigniew Niemczycki, właściciel linii White Eagle Aviation, podkreśla, że nie odbierze klientów LOT-owi. Na rynku przewozów czarterowych wystarczy bowiem miejsca dla obu przewoźników. fot. Grzegorz Kawecki
Zbigniew Niemczycki zamierza wykorzystać niemrawość LOT-u. W lecie White Eagle Aviation rozpocznie przewozy czarterowe. Firma musi jednak szybko znaleźć silnego partnera.
Linie lotnicze toczą zażartą walkę o klientów i borykają się z recesją. Tymczasem w Polsce brakuje samolotów do obsługi zagranicznych lotów czarterowych. W lecie na rynku pojawi się nowy gracz — White Eagle Aviation Zbigniewa Niemczyckiego. W odróżnieniu od LOT-u, w barwach tej linii będą latać najprawdopodobniej Airbusy.
— Nie chcemy zabrać klientów naszemu narodowemu przewoźnikowi. Biura podróży zgłaszają dużo większe zapotrzebowanie na przewozy czarterowe, niż LOT jest w stanie zaspokoić. Stąd bierze się szansa dla nas i zamierzamy ją maksymalnie wykorzystać. Niekoniecznie musimy przebijać LOT, będziemy chcieli mu dorównać. Naszą ambicją jest świadczenie usług lepszej jakości, ale serwis naszego narodowego przewoźnika jest zupełnie dobry — podkreśla Zbigniew Niemczycki.
White Eagle zatrudnia 120-140 pracowników.
— Na początku przyjmiemy do pracy od 45 do 60 stewardes. Zgłosiło się ich do nas ponad 300 — stwierdza Zbigniew Niemczycki.
Szacuje on rynek czarterów w Polsce na około 100 mln USD.
— W 1999 r. i w 2000 r. skorzysta z takich przewozów w Polsce około 500 tys. osób — dodaje.
Zbigniew Niemczycki planował wejście na ten rynek w 2000 roku. Jednak, jak przyznaje, sytuacja w branży przyspieszyła tę decyzję.
— Nasza firma przez ostatnie 4 lata ustabilizowała swoją pozycję jako linia, która głównie zajmuje się przewozami cargo. Pracujemy między innymi dla TNT, UPS, Poczty Polskiej, izraelskiej linii lotniczej EL-AL — podkreśla.
Jednak, aby utrzymać się na rynku, White Eagle będzie musiał znaleźć partnera
— W ciągu dwóch lat zamierzamy pozyskać partnera strategicznego dla prowadzenia lotów czarterowych. Małe firmy nie mają bowiem szans na tym rynku, inaczej jest w przypadku przesyłek towarowych. W tej chwili przekształcamy White Eagel ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w akcyjną. Stwarza to wiele możliwości — wejścia na giełdę, pozyskania inwestora pasywnego bądź partnera strategicznego. Prowadzimy na ten temat rozmowy, jest jednak za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Byłoby to nie fair wobec naszych partnerów — sumuje Zbigniew Niemczycki.
Jacek Pochłopień
Michał Cegiełkowski