Na rynku akcji sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie: WIG20, który z impetem rozpoczął rok, a jego stopa zwrotu sięgnęła 20 proc., głęboko zanurkował na sesji 4 marca. W rankingu głównych indeksów na świecie znalazł się na ostatniej pozycji, a jego wartość spadła nieznacznie poniżej 2500 pkt. Pod kreską znalazły się wszystkie blue chipy, a akcje największych banków - Pekao i PKO BP - spadły o około 5,5 proc. Nieco lepiej radziły sobie walory małych i średnich spółek: mWIG40 spadł o 2,75 proc., a sWIG80 o 2 proc. W sumie przecenie poddały się akcje 81 proc. spółek z warszawskiego parkietu.
Na rynkach zagranicznych też dominowali sprzedający. Paryski CAC40 spadł o niespełna 2 proc., o ponad 3 proc. obniżył się DAX, a londyński FTSE100 spadał o 1,1 proc. Od przeceny o około 1,5 proc. sesję we wtorek rozpoczęły indeksy na Wall Street.
Po okresie nadziei na rychłe zakończenie wojny w Ukrainie inwestorzy zaczęli się niepokoić kolejnymi posunięciami prezydenta USA Donalda Trumpa. Na noc z wtorku na środę polskiego czasu zapowiedział on wystąpienie, w trakcie którego miał nakreślić główne kierunki polityki.
Na rynku walutowym złoty oddał część wcześniej wypracowanych zysków, mimo że dolar stracił nieco do euro. W cenie było złoto, taniała natomiast ropa naftowa (baryłka kosztuje około 70 USD) i miedź. Ceny obligacji szły w górę, kolejny dzień ostrej przeceny zaliczały natomiast kryptowaluty. Kurs bitcoina o godz. 16:48 wynosił 82,8 tys. USD (-3,9 proc.). Od szczytu z końca stycznia cena wirtualnej waluty obniżyła się o ponad 20 proc.