Wkrótce będziemy płatnikami netto

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2025-01-28 20:00

Polskie półroczne przewodnictwo w ministerialnej Radzie Unii Europejskiej rozkręcało się powoli, ale już funkcjonuje.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ta 27-osobowa druga izba legislacyjna – pierwszą jest 720-osobowy Parlament Europejski (PE) – działa w dziesięciu konfiguracjach branżowych, przy czym w niektórych obszarach tematyka obejmuje w wielu państwach kompetencje kilku ministrów, zatem w zależności od agendy posiedzenia Rady UE mogą się oni wymieniać. Formalne posiedzenia w Brukseli rozpoczęła Rada ds. Gospodarczych i Finansowych, zaś w tym tygodniu obradowały – Rada ds. Zagranicznych, Rada ds. Rolnictwa i Rybołówstwa oraz Rada ds. Ogólnych. Przewodniczą im właściwi ministrowie polscy, z jednym wyjątkiem – mutacją zagraniczną traktatowo kieruje stale Kaja Kallas, szefowa unijnej dyplomacji w randze wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej (KE). Powoduje to naturalny stres Radosława Sikorskiego, który może być jedynie pomocnikiem kierowniczki posiedzenia. No ale taki już traktatowy los szefów MSZ ze wszystkich państw sprawujących prezydencje.

Ambicjonalnego stresu nie odczuwa Adam Szłapka, minister ds. unijnych. Kierowana przez niego Rada UE ds. Ogólnych to mutacja ważna, chociaż niedookreślona. Zajmuje się wszystkim, co potem staje w agendzie prezydencko-premierowskich szczytów Rady Europejskiej (RE). Głównym akcentem wtorkowego posiedzenia w Brukseli – poza przypomnieniem siedmiu tzw. priorytetów prezydencji – była perspektywa rozszerzenia UE. Polski minister potwierdził, że to jeden z dwóch – obok bezpieczeństwa – priorytetów najważniejszych. Dlatego rząd ma nadzieję, że w tym półroczu proces da się przyspieszyć i otworzyć kolejne rozdziały negocjacyjne z kandydatami. Warto przypomnieć listę państw w poczekalni według chronologii otrzymywania statusu kandydackiego: Turcja, Macedonia Północna, Czarnogóra, Serbia, Albania, Ukraina, Mołdawia, Bośnia i Hercegowina, Gruzja. Była także Islandia, ale zawiesiła kandydowanie. Polska prezydencja gotowa jest pracować legislacyjnie nad otwieraniem kolejnych klastrów negocjacyjnych we wszystkich kierunkach, ale tak naprawdę… niewiele może. Podobnie jak w wielu innych wątkach najważniejszy krok decyzyjny musi postawić KE. Organ kierowany okresowo przez Polskę ma kompetencje jedynie koordynacyjne, przede wszystkim w przekonywaniu państw niechętnych rozszerzaniu UE. Rada ds. Ogólnych omówiła także doroczny raport ze stanu praworządności w UE – w obecnej transzy ocenione zostały Węgry, Rumunia, Portugalia i Słowenia – oraz relacje unijno-brytyjskie. Ten ostatni temat już w najbliższy poniedziałek, 3 lutego, znajdzie się w agendzie nadzwyczajnego szczytu RE na poziomie szefów państw i rządów. Brytyjski premier Keir Starmer będzie gościem 27 unijnych partnerów pierwszy raz od brexitu, ostatnio jeszcze jako członek RE uczestniczył Boris Johnson.

Poza przewodnictwem Rady UE wypada odnotować inny polski wątek. Po trwającym ponad miesiąc wchodzeniu w administracyjne buty zaczyna publicznie funkcjonować Piotr Serafin, członek KE ds. budżetu, zwalczania nadużyć finansowych oraz administracji publicznej. Komisarz spotyka się z Komisją Budżetową PE (w parlamentarnym czteroliterowym kodzie nazywa się ona BUDG). Pierwsza merytoryczna debata z europosłami dotyczy wieloletnich ram finansowych 2028-34, unijnych zasobów własnych, stanu praworządności, realizacji Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności (który dla każdego państwa przekłada się na jego KPO) oraz wsparcia finansowego dla krajów kandydujących. W szczególności chodzi o sprecyzowanie, jaki wpływ na budżet będzie miała tak postulowana przez naszą prezydencję runda rozszerzeniowa. Wielki paradoks polega na tym, że z czysto finansowego punktu widzenia idealne dla Polski byłoby… jak najdłuższe nierozszerzanie UE. Bez względu jednak na to, ile biedniejszych państw zostanie objętych wieloletnim budżetem 2028-34 – nieuchronne jest przejście Polski do kategorii płatników netto.