Woda idzie jak woda

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2015-08-27 22:00

Bogatemu to nawet pogoda pomoże — wspierani przez światowe trendy producenci wody i na temperaturze skorzystają, i nowe kategorie stworzą

Żywiec Zdrój, lider rynku wody w Polsce, nakładem 30 mln zł buduje trzeci zakład na Żywiecczyźnie i twierdzi, że wszystko sprzyja wodzie butelkowanej.

WODNY PORTFEL:
WODNY PORTFEL:
Żywiec Zdrój, którym zarządza Fabrizio Gavelli, to jedna z dwóch polskich marek wody należących do koncernu Danone. W wodnym portfelu ma jeszcze Dobrowiankę. W gastronomii natomiast rozwija sprzedaż francuskiej marki Evian.
Marek Wiśniewski

Jak owoce i warzywa

— Od początku roku, do lipcowych upałów, rynek urósł pod względem wartości o 8 proc. Sam lipiec przyniósł 14-procentowy wzrost, co może przełożyć się na roczną dynamikę o 1 proc. wyższą. Trudno znaleźć drugą tak rosnącą kategorię w branży żywności — mówi Fabrizio Gavelli, szef spółki Żywiec Zdrój. Zarządzana przez niego spółka chce rosnąć jeszcze szybciej niż rynek. Jak duża jest dzisiaj — nie wiadomo.

Danone, właściciel Żywca Zdroju, pokazuje tylko skonsolidowane wyniki, chwaląc się 32-procentowym udziałem w wartym 3,35 mld zł rynku wody. Nie tylko pogoda trzyma z branżą — również instytucje zajmujące się zdrowiem i żywnością oraz statystyki.

— Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zaleca, by dziennie spożywać 2,5 litra płynów. Polacy piją 1,64 litra, Brytyjczycy — 2 litry, a Niemcy — 2,4. Potencjał wzrostu jest więc duży — uważa Fabrizio Gavelli. Do tego dochodzi moda na zdrowe i aktywne życie. — Woda jest najzdrowszym napojem. Z naszych badań wynika, że jedzenie owoców, warzyw oraz picie wody jest postrzegane przez konsumentów jako jeden ze zdrowych nawyków — dodaje szef Żywca Zdroju.

W butach napojowców

Producentom wody to nie wystarcza — zaczęli pojawiać się w innych kategoriach.

— Branża zbudowała niegdyś kategorię wody smakowej, która była jednym z głównym motorów wzrostu rynku przez lata. Wciąż jest miejsce na nowe rodzaje produktów oparte na wodzie, które poszerzą rynek. W tym roku wprowadziliśmy gazowany napój — mieszankę wody i soku owocowego — uważa Fabrizio Gavelli.

Piotr Grauer, ekspert KPMG, przyznaje, że granica między producentami wody i napojów się zaciera, ale to ci pierwsi mają obecnie więcej do ugrania na rynku napojów.

Granica między producentami wody i napojów się zaciera, ale to ci pierwsi mają obecnie więcej do ugrania na rynku napojów.

— Marki wody kojarzone są z czymś zdrowym, nieprzesyconym chemią i dodatkami, więc konsumentowi łatwiej wybrać wodę z dodatkiem smaku niż napój — mówi ekspert.

Wchodzenie w buty producentom napojów nie przeszkadza producentom napojów.

— Demonizowanie konkurencji producentów wód nie ma sensu. Choć z technicznego i prawnego punktu widzenia woda smakowa to napój, który na rynku jest już ponad 10 lat, to w świadomości samych konsumentów jest on nadal kategoryzowany jako woda smakowa — twierdzi Piotr Czarniak, rzecznik Hoop Polska. Hoop postanowił jednak skorzystać z tego samego trendu.

— Posiadając w ofercie wodę mineralną Arctic i doświadczenie w napojach, od kilku miesięcy rozwijamy subbrand napoju funkcjonalnego na bazie tej wody Arctic+, który należy do tak zwanego segmentu wód funkcjonalnych — dodaje Piotr Czarniak.

Bogdan Szladewski, wiceprezes Uzdrowisk Kłodzkich-Grupa PGU (UK PGU), producenta wody Staropolanka i wielka pieniawa, też widzi miejsce dla wody właśnie w tej kategorii.

— Ciekawą niszę dla siebie widzimy w rosnącej popularności suplementówdiety oraz potrzebie bycia fit i wellness — nasze produkty mogą mieć charakter komplementarny do wody mineralnej i służyć jako uzupełnienie diety — mówi Bogdan Szladewski.

Producenci wody nie powinni jednak przesadzać z rozszerzaniem portfolio o nowe kategorie.

— Marka nie może stracić tożsamości, musi wciąż kojarzyć się z dobrą marką wysokiej jakości naturalnej wody mineralnej, a nie marką napojową — dodaje wiceprezes UK PGU.