Wszystko uderza o dno

Jakub Ozdowski
opublikowano: 2008-08-20 08:55

Od 17 lat nie wybudowano w USA tak mało domów. Poniedziałkowa sesja za oceanem była najwolniejszą od 27 grudnia 2007 r. Tylko 986 mln akcji zmieniło właścicieli. S&P 500 spadł 19 proc. od  rekordu zanotowanego w październiku. Szefowie Fed z Virgini i Texasu dali do zrozumienia, że wobec widma rosnącej inflacji stopy procentowe będą rosły.

Wczorajsze wydarzenia na Wall Street nie będą dzisiaj wspierały popytu na GPW. Widmo recesji oraz prognozy ekonomistów, że pojawią się kolejne bankructwa w branży finansowej, spowodują kolejne spadki warszawskich indeksów. Kenneth Rogoff, profesor ekonomii z Uniwesytetu Harvarda, przestrzegł wczoraj, że w najbliższym czasie gospodarkę USA czekają ciężkie chwile.

Parafowanie przez rząd czeski i amerykański umowy w sprawie budowy elementów tarczy antyrakietowej nie było katalizatorem wzrostów głównego indeksu miasta Karola VI. Dopiero podpisanie umowy przez rządy Czech i Stanów Zjednoczonych ożywił parkiet z nad Wełtawy. Do złożenia podpisów doszło 8 lipca br. Tego dnia PX otworzył się luką i już do końca dnia utrzymał się na plusie. W świetle ostatnich wydarzeń zza oceanu logika tych wydarzeń może być bardzo mylna.