Piwo jest dostępne w 70 proc. lokali w Polsce i jest trzecią z najczęściej zamawianych pozycji z karty, po daniach głównych i przekąskach, a generuje jedną czwartą przychodów. Piwo sprzedawane w lokalach to jednak zaledwie kilkanaście procent piwnego rynku, a ilość złocistego trunku wypijanego poza domem maleje — wynika z danych Związku Browary Polskie (ZBP).

Dlatego zrzeszeni w ZBP trzej najwięksi gracze branży piwowarskiej, posiadający łącznie 85 proc. krajowego rynku, zapowiadają aktywną współpracę z gastronomią, chociaż wiedzą, że na duży wzrost ogólnego spożycia piwa (przekraczającego 99 litrów na osobę) nie mogą liczyć.
— Chcemy, żeby konsumpcja przesunęła się od spożywania najtańszego piwa przed telewizorem do barów i restauracji, gdzie możemy mówić o pewnej kulturze picia piwa — opowiedzieć o trunku, podać w odpowiednim kuflu i o właściwej temperaturze. W efekcie większym zainteresowaniem powinny cieszyć się bardziej wyrafinowane piwa — mówi Tomasz Bławat, prezes Carlsberg Polska, szefujący również ZBP. Konsumenci nie są świadomi, że piwo można serwować zarówno samodzielnie, jak też jako dodatek do potraw, więc nie szukają tego w gastronomii.
— Barierą rozwoju piwa w gastronomii jest niski poziom optymizmu konsumenckiego, który powoduje, że konsumenci — jeśli już decydują się na zakup piwa — robią to w sklepie, a konsumują je w domu. Jest ono wtedy kilkakrotnie tańsze niż zakupione w lokalu gastronomicznym, szczególnie jeśli pochodzi z dyskontu. Ponadto Polacy nadal nie ufają jakości piwa w gastronomii — mówi Patrycja Skrzypiec z KP.
Do końca roku w 9 tys. lokali gastronomicznych w Polsce KP wprowadzi Kartę Piw, w której znajdzie się m.in. opis łączenia piw z różnymi daniami. Ryszard Berent, szef Stowarzyszenia Polskich Barmanów, przyznaje jednak, że piwo po prostu jest mniej opłacalnym trunkiem dla właściciela lokalu niż mocniejszy alkohol.
— Piwo w Polsce może nie jest zbyt drogie, ale wódka w porównaniu z nim jest bardzo tania. Właściciel restauracji kupi 0,5 litra wódki i sok za 21 zł, a zrobione z tej ilości drinki sprzeda spokojnie za 60 zł, natomiast z 3 litrów piwa, zakupionych za 15 zł, zarobi 15 zł, przy 100-procentowej marży, ale piwo do tego musi być odpowiednio podane, kufel zroszony itd. — twierdzi Ryszard Berent.