Zatory: urząd ma płacić do 30 dni

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2012-04-17 00:00

Rząd proponuje nową kategorię odsetek za opóźnienia w regulowaniu płatności w transakcjach handlowych.

Szykują się zmiany w prawie, które mają zmniejszyć zatory płatnicze. Rząd zapowiada je w projekcie założeń nowelizacji ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, który już skierował do konsultacji społecznych.

Projekt przewiduje przede wszystkim zmiany w terminach płatności za dostarczane towary i wykonywane usługi. Co ważne, niektóre z proponowanych zasad będą zróżnicowane zależnie od tego, czy zaległości w płatnościach powstaną w relacjach z organami publicznymi, czy też między przedsiębiorcami.

Zasady i wyjątki

Problemy zatorów pojawiają się nie tylko w transakcjach między przedsiębiorcami, ale także w umowach, których stroną (dłużnikiem) są organy publiczne — wskazano w założeniach przyszłej nowelizacji, przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki (MG).

Takie wyniki przynoszą zarówno badania prowadzone w naszym kraju, jak i na szczeblu UE. W konsekwencji w 2011 r. w UE wprowadzono nową dyrektywę w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach, która zastąpiła poprzednią z 2000 r. Państwa członkowskie muszą implementować nowe regulacje do 16 marca 2013 r.

Polski rząd chce, aby projektowana nowelizacja weszła dość szybko w życie: w miesiąc od jej ogłoszenia po uchwaleniu. Proponuje, aby organy publiczne miały maksymalnie 30 dni na regulowanie płatności za towary lub usługi.

Termin ten będzie liczony od daty otrzymania faktury lub rachunku. Po tym czasie wierzyciel zacznie naliczać odsetki za opóźnienie.

Tylko wyjątkowo, w przypadku umowy o szczególnym charakterze prawo dopuści możliwość ustalenia dłuższego terminu, ale maksymalnie do 60 dni. Unijna dyrektywa przewiduje takie odstępstwa dla podmiotów świadczących usługi zdrowotne i organów publicznych prowadzących działalność gospodarczą o charakterze przemysłowym lub handlowym, oferujących towary lub usługi na rynku jako przedsiębiorstwa publiczne. W opinii resortu gospodarki, jest to uzasadnione z uwagi na szczególny rodzaj usług sektora służby zdrowia i specyficzny system jej finansowania.

Z kolei przedsiębiorstwa publiczne działają często w formie spółek kapitałowych, co uzasadnia stosowanie wobec nich zasad zbliżonych do zapowiedzianych dla transakcji między firmami.

W relacjach między przedsiębiorcami termin płatności ma być nadal wynikiem wzajemnych ustaleń. Strony mogą też nie ustalać go w umowie. Projektowana nowela przewiduje obie sytuacje. W pierwszej stawia jednak ograniczenie,że termin umowny nie powinien przekraczać 60 dni.

Dłuższy może być wyjątkowo. Natomiast w przypadku gdy umowa nie określi terminu zapłaty, wierzyciel będzie mógł bez wezwania naliczać odsetki po 30 dniach od otrzymania faktury lub rachunku.

Elastyczne odsetki

Obecnie wierzyciele mają prawo domagania się odsetek ustawowych (obecnie 13 proc.) przed terminem wymagalności świadczenia pieniężnego, gdy termin ten jest nadmiernie długi — określony w umowie na okres dłuższy niż 30 dni. Żądanie odsetek przysługuje też, gdy terminu płatności nie ustalono w umowie.

Ponadto brak zapłaty po wezwaniu do niej i po terminie umownym upoważnia — alternatywnie — do naliczania odsetek w wysokości odsetek za zaległości podatkowe (obecnie 14 proc.). Rząd zapowiada nową kategorię odsetek za opóźnione należności. Byłyby równe stopie referencyjnej NBP (obecnie 4,5 proc.) i co najmniej 8 punktów procentowych.

Tego wymaga dyrektywa. Poza tym, jak wskazuje MG, odsetki byłyby ustalane elastycznie, zależnie od sytuacji gospodarczej w kraju. Nowa kategoria odsetek byłaby obligatoryjna w transakcjach z organami publicznymi. We wzajemnych relacjach przedsiębiorców projekt dopuszcza przyjęcie innej wysokości, o ile nie będzie rażąco nieuczciwa dla wierzyciela.