Złoty ma dobrą passę

Piotr Burza
opublikowano: 1999-07-26 00:00

Złoty ma dobrą passę

Początek ubiegłego tygodnia przyniósł kolejny wzrost wartości złotego. Wolniejsze niż przewidywano tempo wzrostu produkcji przemysłowej, na poziomie 1,0 proc., nie powstrzymało aprecjacji złotego. Kontynuacja napływu na rynek dewiz z prywatyzacji powodowała, że złoty ciągle zyskiwał na wartości. Już na początku tygodnia odchylenie od parytetu wyniosło 6,22/6,17 proc. Za dolara płacono 3,8980/00 zł, a euro spadło poniżej magicznej granicy 4 zł i kosztowało już tylko 3,9533/58 zł.

WTOREK przyniósł kolejny rekord. Złoty wybił się do styczniowego poziomu, czyli największej aprecjacji — 6,6 proc. odchylenia od parytetu. Jednak na zamknięciu osłabił się nieznacznie, spadając do 6,3 proc. Dolar kosztował 3,8400 zł, a euro 3,9959 zł.

Po tak znacznym i szybkim wzroście wartości polskiej waluty środek tygodnia przyniósł realizację zysków. Spowodowało to spadek złotego do 5,9 proc. poniżej parytetu, a w czwartek — nawet do 5,7 proc. Było to spowodowane wypowiedzą Hanny Gronkiewicz-Waltz, która stwierdziła, że deficyt na rachunku obrotów bieżących może przekroczyć 6 proc. PKB. Osłabienie złotego było widoczne szczególnie w relacji do euro. Po lepszych od spodziewanych niemieckich wynikach makroekonomicznych, euro wzmocniło się również znacznie w relacji do dolara.

PIĄTEK przyniósł kolejne odbicie naszej waluty. Złoty otworzył się na poziomie 5,85 proc. powyżej parytetu. W czasie trwania sesji przy niewielkich obrotach nasza waluta ponownie wybiła się do 6,11/6,03 proc. powyżej parytetu. Dolar kosztował 3,8360/90 zł, a euro 4,0259/95 zł. W związku z ciągłym napływem dewiz z prywatyzacji, w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się dalszych wzrostów.