Złoty pod presją deficytu
Po okresie silnej dominacji, która przerwana została podniesieniem podstawowych stóp procentowych, złoty nie może wrócić do poprzedniej formy. Wydaje się, że większość inwestorów straciła, przynajmniej na jakiś czas, zaufanie do naszej waluty, czego efektem jest stały spadek jej wartości. Do takiego zachowania skłoniły graczy doniesienia o słabych wynikach makroekonomicznych polskiego eksportu i pogłoski o wysokim deficycie na rachunku obrotów bieżących w styczniu. Oficjalne dane w tej sprawie zostaną opublikowane dzisiaj, ale już od kilku dni jest to czynnik w istotny sposób wpływający na kształtowanie się kursów na krajowym rynku walutowym.
OBAWY inwestorów o kondycję eksporterów zdają się uzasadnione. Analitycy oczekują, że deficyt wyniesie 1,1-1,3 mld dolarów, wobec 1,64 mld USD w grudniu. Gdyby deficyt wyniósł 1,3 mld dolarów, należałoby oczekiwać silnego spadku złotego, a następnie szybkiego wybicia do obecnego poziomu.
WE WTOREK złoty rozpoczął swoje notowania przy odchyleniu na poziomie 4,21/4,09 proc. Jak twierdzili dealerzy, lekkie umocnienie złotego było wynikiem poprawy koniunktury na amerykańskiej giełdzie. Rano za dolara trzeba było zapłacić 4,1750/00 zł, zaś za ciągle słabe euro — 4,0295/45 zł. Przed godziną piętnastą złoty był odchylony od parytetu o 4,39 proc. Dolar kosztował 4,1540 zł, a euro — 4,0319 zł.
PRZED południem PAIZ poinformowała, że w styczniu inwestycje zagraniczne w naszym kraju wyniosły 400-450 mln dolarów. Agencja prognozuje, że dzięki spodziewanej dalszej poprawie sytuacji gospodarczej w naszym kraju, wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych wzrośnie z 8,3 mld USD w 1999 roku do 10-12 mld USD w 2000 roku.
NA RYNKACH międzynarodowych euro zaczęło się powoli wychodzić z dołka, w czym duże zasługi mieli inwestorzy, którzy korzystając z silnej przeceny euro (kurs spadł w poniedziałek do najniższej w historii wartości 93,90 centów) zaczęli odbudowywać swoje pozycje na tej walucie. Wczoraj przed godziną 10 kurs euro wybił się powyżej 98 centów, jednak w godzinach popołudniowych nie udało mu się utrzymać zdobytej pozycji i kwotowany był znowu poniżej poziomu 96,7 centów.