Złoty ponownie spada
Wczoraj ponownie okazało się, że czynniki zewnętrzne mają znaczny wpływ na polski forex. Spadek indeksu Dow Jones, spowodowany prognozowanymi słabszymi wynikami przedsiębiorstw, wywołał obniżenie wartości naszej waluty. Obawy przed kolejnym podniesieniem stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych osłabiły dolara na światowych rynkach oraz spowodowały wycofywanie się inwestorów z rynków wschodzących.
Do spadku złotego przyczy-nił się także znaczny wzrost wartości euro w relacji do innych walut.
Wczoraj nasza waluta otworzyła się na poziomie 0,19/0,29 proc. poniżej parytetu. Za dolara płacono 4,0690/10 zł, a za euro 4,3849/15 zł. Zdaniem ekspertów, poziom 0,5 proc. poniżej parytetu powinien być silnym technicznym wsparciem, a wartość naszej waluty nie powinna spaść poniżej tego poziomu. W czasie trwania sesji złoty osłabił się jeszcze bardziej. Odchylenie od parytetu zwiększyło się do 0,24/0,27 proc. Dolar kosztował 4,0720/25 zł, a euro 4,3864/81 zł.
ZDANIEM Donalda Malickiego, wicedyrektora departamentu zagranicznego NBP, nasz rynek walutowy, mimo zwiększenia jego infrastruktury przez takie firmy brokerskie, jak Prebon Yamane, Harlow Butler czy Tullet & Tokio, może zostać zdominowany przez banki z siedzibą w Londynie. Jak uważają przedstawiciele NBP, może się do tego przyczynić wstrzymywanie się polskich banków przed podjęciem ryzyka oraz niewielki krajowy kapitał zaangażowany w operacje walutowe. Eksperci szacują, że miesięczne obroty na polskim foreksie sięgają 100 mln zł.
WCZORAJ Ministerstwo Finansów zaoferowało 250-milionowy pakiet obligacji 10-letnich o zmiennym oprocentowaniu. Eksperci prognozowali niewielki popyt na te papiery. Jest to spowodowane małą płynnością tych walorów, jak również spodziewanym wzrostem inflacji, co może pociągnąć za sobą dalsze zacieśnienie polityki monetarnej.
Na oprocentowanie jednodniowego pieniądza nie miał wpływu odpływ z rynku 10 mln zł netto. Depozyty O/N otworzyły się na poziomie 13,60/13,90 proc., a T/N na poziomie 13,60/14,00 proc. Bank centralny przeprowadził drenaż rynku z pieniądza, oferując 28-dniowe bony NBP o wartości 1 mld zł.