Z dokumentów opublikowanych w Nowym Jorku, Kalifornii, New Jersey i stanie Waszyngton wynika, że inżynierowie stanowili niemal 40 proc. z ponad 4700 etatów likwidowanych w tych lokalizacjach. To oficjalne dane, które firmy muszą zgłaszać władzom stanowym przy dużych redukcjach zatrudnienia.
Jednak jest to tylko fragment całej październikowej redukcji — pełnych danych wciąż brakuje, bo poszczególne stany mają różne zasady raportowania zwolnień.
Rekordowe cięcia w Amazonie wpisują się w trend w całej branży
Największa fala zwolnień w 31-letniej historii Amazona wpisuje firmę w szerszy trend cięć w branży technologicznej, która redukuje zatrudnienie mimo rekordowych zysków i dużych rezerw gotówkowych. Według Layoffs.fyi, serwisu monitorującego zwolnienia w firmach technologicznych, od początku roku ogłoszono już prawie 113 tys. redukcji etatów w 231 spółkach.
Prezes Amazona Andy Jassy od kilku lat próbuje przeobrazić korporację w organizację „działającą jak największy startup świata”. W jego wizji Amazon ma być szczuplejszy, mniej biurokratyczny i szybciej podejmować decyzje. Oznacza to presję na efektywność, ograniczanie rozbudowanych struktur i cięcia zatrudnienia.
Kolejna fala zwolnień w Amazonie już w styczniu
Z wcześniejszych informacji CNBC wynika, że kolejna fala zwolnień ma nastąpić w styczniu. Amazon przenosi też coraz więcej zasobów do projektów związanych ze sztuczną inteligencją. Andy Jassy zapowiadał już, że wraz z postępem AI liczba pracowników biurowych w firmie prawdopodobnie będzie w kolejnych latach maleć.
W komunikacie do pracowników szefowa HR Amazona Beth Galetti podkreśliła, że firma musi przyspieszyć tempo innowacji — mimo mniejszej liczby pracowników, zwłaszcza w zespołach inżynierskich.
„Ta generacja AI to największy technologiczny przełom od momentu upowszechnienia internetu. Pozwala działać szybciej niż kiedykolwiek. By dotrzymać tempa, musimy uprościć struktury i zwiększyć zakres odpowiedzialności po stronie zespołów” – napisała.
