- Zbyt dużo oczekujemy od Rezerwy Federalnej i Banku Japonii. Mam coraz większe obawy, że nie znajdziemy łatwego i gładkiego wyjścia z QE w USA, czy podobnych rozwiązań w Japonii – powiedział w CNBC Dallara, który reprezentował prywatne banki w rozmowach o restrukturyzacji długu Grecji.

Dallara, pracujący obecnie dla Partners Group, podkreśla, że był zwolennikiem QE w 2009, 2010 i 2011 roku. Zastanawia się jednak obecnie, czy program ilościowego luzowania nie trwa zbyt długo.
- Czy przypadkiem nie siejemy ziaren ostrej korekty nie tylko na rynkach obligacji, ale także akcji - zastanawia się finansista.
W przypadku Japonii Dallara obawia się, że bank centralny tego kraju igra z losem swoją polityką pieniężną.
- Rozumiem, że sytuacja w Japonii wymagała zdecydowanych działań, ale jak zobaczyłem, jakie działania podjęli, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że w pewien stopień igrają z losem w sprawie przyszłej inflacji – powiedział.
Dallara krytykuje jednocześnie Europejski Bank Centralny za zbyt mało energiczne działania w kierunku wzmocnienia gospodarki.
- Europejska gospodarka wciąż ma duże problemy. Myślę, że ma głębsze problemy strukturalne niż wielu zdaje sobie sprawę – powiedział.