7,8 proc. Tak pokaźny roczny wzrost eksportu musiał zakończyć się rekordem — w 2018 r. szkocka whisky popłynęła za granicę strumieniem szacowanym na 4,7 mld GBP (22,8 mld zł). Jak podaje Scotch Whisky Association, w przeliczeniu na standardowe butelki to niecałe 1,3 mld, czyli 3,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Największe pragnienie przypisywane jest Stanom Zjednoczonym, chociaż ponad jedna trzecia eksportowanej whisky trafia do Unii Europejskiej — pod tym względem wspólnocie przewodzi Francja.

1295 proc. O tyle w ostatnich 5 latach zwiększyła się na wyspiarskich aukcjach liczba butelek o wartości równej lub wyższej niż 10 tys. GBP (48,5 tys. zł), podaje raport Stilnovisti. Wszystkie butelki ze szkocką single malt, które wylicytowano w minionym roku w Wielkiej Brytanii, podsumowano natomiast na niecałe 40,8 mln GBP (197,7 mln zł) — w pewnym sensie to sporo, jednak dla otrzeźwienia wizji warto przypomnieć, że sam lokalny rekord opisuje już siedmiocyfrowa kwota.
1 mln GBP (4,8 mln zł) Brytyjski rynek aukcyjny odnotował na tym poziomie rekord 2018 r., przy czym ustanowiła go nie cała kolekcja wiekowych alkoholi, tylko pojedyncza butelka, a dokładnie jej strojna odsłona. Według Christie’s — organizatora licytacji — tak hojnie wyceniona 60-letnia whisky Macallan trafić miała w 1986 r. do czterdziestu szkieł, choć tylko jedno udekorowano ręcznym malunkiem irlandzkiego artysty i ten właśnie unikat osiągnął cenę o sześciu zerach.
30,1 proc. Na taką zwyżkę zapracował w 2018 r. indeks Rare Whisky 101 — Apex 1000, a więc najszersza miara kolekcjonerskiego rynku whisky, zbliżona konstrukcją do wskaźnika Liv-ex obrazującego sytuację na rynku win. W skład koszyka wchodzi tym razem tysiąc najbardziej rozchwytywanych butelek szkockiej single malt, przy czym mowa nie o jednostkowych skarbach z dna zatopionego okrętu, tylko o etykietach względnie regularnie widywanych na brytyjskich aukcjach.
2,3 mln HKD (1,1 mln zł) Trochę na przekór wspomnianemu indeksowi na takim poziomie poprzeczkę zawiesiła najdroższa whisky japońska. Pod koniec stycznia 2018 r. rekord wśród butelek z tego kraju ustanowiła 50-letnia Yamazaki, którą wylicytowano na hongkońskiej aukcji, dowodząc, że na rynku kolekcjonerskiej whisky niekoniecznie liczy się zakurzona historia — destylarnię uruchomiono w latach 20. XX w. i był to eksperyment w skali całego narodu.
490 Tyle butelek można byłoby natomiast napełnić, ostrożnie rozlewając na wspomniane porcje najcenniejszą z beczek. Tym razem historyczny rekord również należy do Macallana, a za równowartość około 770 tys. zł w połowie 2014 r. sprzedano zamkniętą w drewnie whisky z 1991 r. Co odróżnia handel ciężkimi beczkami od aukcji, na których wygodnie upłynnia się butelki? Przede wszystkim decyzja, jak stara będzie ostatecznie zawartość — w przeciwieństwie do wina whisky nie dojrzewa już po zabutelkowaniu, dlatego o liczbie lat na etykiecie przesądza cierpliwość właściciela beczki.
2 proc. Przenosząc krzepiące obserwacje na grunt lokalny, zderzymy się z raportem KPMG, który szacuje, że luksusowe alkohole stanowią właśnie tak skromny wycinek rynku napojów dla dorosłych. Te 2 proc. przeliczyć można na około 1,2 mld zł, bo tak szacowana jest sprzedaż w 2018 r., chociaż dla rynku samej whisky statystyka zezwala na łaskawsze prognozy — obrót butelkami wzrósł w stosunku do poprzedniego roku o 11 proc., stanowiąc najprędzej tyjący segment alkoholi luksusowych.
20 tys. Pozostając w aurze kwitnącej wiśni, tyle butelek sprzedała od 2015 r. Dekanta, największy internetowy sklep z japońską whisky na świecie. Jak czytamy w raporcie Stilnovisti, dowodem na rosnące zapotrzebowanie na tamtejszy trunek może być fakt, że gdy platforma ogłosiła aukcję jednej ze 150 butelek 35-letniej karuizawy, w licytacji wzięło udział aż 3 tys. spragnionych, mimo że cena za standardową porcję wynosiła 12,5 tys. USD (48 tys. zł).
10 proc. Taki udział w spożyciu wysokoprocentowego alkoholu miała w 2017 r. nad Wisłą whisky, podczas gdy niecałe 80 proc. przypadło wódce. Jak wskazują podane przez Stilnovisti prognozy analityków, oba alkohole będą w przyszłości rywalizować o miejsce w barkach rodaków, jednak whisky wypaść ma korzystniej — w 2022 r. jej udział w rynku ma się zwiększyć do 14 proc., podczas gdy lokalnemu rarytasowi wesel przypaść mają trzy czwarte. Co może podpierać takie prognozy? Być może wzrost importu, bo w już w I połowie 2018 r. apetyt na single malt zwiększył się w ujęciu ilościowym o ponad 35 proc.
2019 Jakich etykiet wypatrywać na aukcjach w tym roku — pytają inwestorzy, a z odpowiedzią próbuje przychodzić raport Rare Whisky 101, czyli autorów wspomnianego indeksu. Wynika z niego, że tegoroczna zwyżka ma wyróżnić przede wszystkim butelki Springbank i Bowmore, przy czym w przypadku pierwszej destylarni eksperci tłumaczą ostatni wzrost cen nie tyle spektakularną modą, co dotychczasowym niedoszacowaniem. Wśród pozostałych typów raport wymienia m.in. GlenDronach, GlenAllachie, Benromach, Tamdhu oraz dodatkowo Tomatin i Ben Nevis, jakby dla osłodzenia życia inwestorom oswajającym się dopiero z wymową. Większość srogo wyglądających wyrazów ma swoje źródło w słowniku gaelickiego szkockiego — języka, którym w celach pozainwestycyjnych posługuje się grupa mniej liczna od mieszkańców Bełchatowa.